Boni: Fundusz Kościelny zlikwidujemy na pewno. Zajmie nam to miesiąc

Boni: Fundusz Kościelny zlikwidujemy na pewno. Zajmie nam to miesiąc

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michał Boni (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Prace nad projektem ustawy dotyczącej likwidacji Funduszu Kościelnego potrwają miesiąc, półtora - zapowiada minister administracji i cyfryzacji Michał Boni, który nie wyklucza zawarcia z Kościołem katolickim dwustronnej umowy w tej sprawie, zapowiada również, że rząd mógłby udzielać wsparcia mniejszym kościołom w okresie przejściowym po likwidacji Funduszu.
- Fundusz ma swoją historię, w 1950 roku był powołany do zupełnie innych celów. Pora najwyższa żeby przestał już funkcjonować i żeby znaleźć nowoczesny model finansowania kościołów i związków wyznaniowych - podkreśla Boni zapewniając, że nie ma możliwości, by do likwidacji Funduszu Kościelnego nie doszło. Minister zapewnia, że rząd jest zdeterminowany w sprawie likwidacji Funduszu. 

Szef resortu administracji podkreśla, że rząd nie potrzebuje umowy z Kościołem, ani zgody Watykanu na zmiany w zasadach funkcjonowania Kościoła. - Jesteśmy autonomicznym państwem. Możemy używać różnych form porozumiewania się, ale nie może być tak, że zmiany wewnętrzne w danym państwie są zależne od tego czy jeszcze inne państwo o tym zdecyduje. To  nie wchodzi w grę - tłumaczy.

Pytany o obawy mniejszych Kościołów, które boją się, że dobrowolne odpisy od podatków dochodowych wiernych nie wystarczą im, by pozyskać środki na utrzymanie, Boni tłumaczy, że nie jest wykluczone w ich przypadku zastosowanie okresu przejściowego, w którym - już po likwidacji Funduszu Kościelnego - rząd będzie nadal wspierał te Kościoły. - Jeżeli okaże się w rozmowach bilateralnych, że w pierwszym okresie mogą wystąpić kłopoty z finansowaniem, to będziemy się zastanawiali, czy można im jakoś pomóc. Najpierw musimy mieć jednak przegląd wszystkich opinii, by zastanowić się, jaka będzie pełna propozycja - zapowiada.

- Propozycja (likwidacji Funduszu Kościelnego) jest bardzo ważną zmianą w sensie cywilizacyjnym i  dyskutowanie o tym w wymiarze polskiego dyskursu politycznego, czyli emocji, które żyją 24 godziny, nie ma sensu. To jest bardzo ważne przedsięwzięcie i powinniśmy w dobrym klimacie znaleźć sojuszników dla  jego realizacji - podsumowuje Boni.

PAP, arb