Prawdziwą bolączką Polaków przyniesioną przez kryzys są koszty związane z wychowaniem dzieci. 57 proc. Polaków, którzy mają dzieci uważa, że możliwości finansowania opieki nad swoimi pociechami wyraźnie się pogorszyły - o 25 pkt. proc. w stosunku do 2010 r. W Europie jedynie hiszpańskie portfele odczuły to mocniej.
Jednym z powodów takiej sytuacji są wysokie opłaty za pobyt dzieci w przedszkolach i żłobkach. Średnia opłata za przedszkole wynosi 300 zł. Jeszcze droższe są żłobki. W Warszawie koszty opieki w żłobku wzrosły z 200 zł do nawet 500 zł. Miejsc w publicznych placówkach jest jednak coraz mniej i rodzice zmuszeni są posyłać swoje dzieci do placówek prywatnych, które żądają za swoje usługi nawet 2 tys. zł.
Jeśli nie chcemy wysyłać dziecka poza dom, możemy zatrudnić opiekunkę. Średnia miesięczna pensja niani wynosi 2,5 tys. zł.
Rosną również koszty ubrań, żywności i artykułów szkolnych dla dzieci. W 2011 r. wyprawka szkolna kosztowała od 500 do 1000 zł. Kilkanaście proc. rodziców wyłożyło na ten cel nawet 1,5 tys. zł - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Ile łącznie możemy wydać na dziecko, nim opuści rodzinny dom? W 2008 r. na dziecko do 20. roku życia rodzice wydawali średnio 160 tys. zł. W 2011 r. koszty wyniosły już 190 tys. zł. Efektem wzrostu kosztów jest niż demograficzny. W 2011 r. urodziło się 391 tys. dzieci, podczas gdy w latach 90. liczba ta wynosiła około pół miliona.
sjk, "Dziennik Gazeta Prawna"