Merkel: nie damy Grecji wodzić się za nos - Ateny muszą oszczędzać

Merkel: nie damy Grecji wodzić się za nos - Ateny muszą oszczędzać

Dodano:   /  Zmieniono: 
Angela Merkel (fot. EPA/MAURIZIO GAMBARINI/PAP) 
Niemiecka kanclerz Angela Merkel wyraziła nadzieję, że nowy rząd Grecji, który zostanie wyłoniony po niedzielnych wyborach parlamentarnych, dotrzyma zobowiązań wynikających z programu oszczędności dla tego kraju. Na konferencji chadeckiej partii CDU w Darmstadt w Hesji Merkel podkreśliła, że nie wolno pozwalać na to, by ci w Unii Europejskiej, którzy nie dotrzymują uzgodnień, "wodzili innych za nos".

- Ważne jest, by w miarę możliwości jutrzejsze wybory w Grecji zakończyły się rezultatem, który pozwoli na to, by przyszły rząd oświadczył: Tak, chcemy dotrzymać uzgodnień. To fundament, na którym Europa może dobrze się rozwijać - oceniła Merkel. Jej zdaniem należałoby też wzmocnić wiążący charakter paktu fiskalnego UE, który zawiera reguły dyscypliny budżetowej. Kanclerz Niemiec dodała, że trzeba skończyć z dotychczasową praktyką, zgodnie z którą za łamanie obietnic krajom członkowskim nie groziły sankcje. - Europa nie może funkcjonować dalej w ten sposób pod żadnym pozorem - oświadczyła niemiecka kanclerz.

Szanse na zwycięstwo w niedzielnych wyborach parlamentarnych w pogrążonej w kryzysie Grecji mają partie Nowa Demokracja oraz Koalicja Radykalnej Lewicy (SYRIZA). O ile ND chce tylko niewielkich zmian w porozumieniu z trojką (Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy) w kwestii programu drakońskich oszczędności, które są warunkiem otrzymania pomocy finansowej, to SYRIZA planuje gruntowną renegocjację tego memorandum, a nawet zastąpienie go Narodowym Planem Odbudowy i Rozwoju.

Przywódca Syrizy Aleksis Cipras nie ma wielu zwolenników w Europie. UE obawia się, że mimo zapewnień Cipras w razie zwycięstwa może jednostronnie zerwać porozumienie z trojką, a tym samym zmusić Unię do przerwania finansowej pomocy dla Grecji. W takim wypadku państwo greckie w ciągu miesiąca musiałoby wrócić do drachmy, ponieważ nie byłoby go stać na wypłacenie pensji i emerytur w euro. Niemiecki tygodnik "Focus" podał w najnowszym wydaniu informacje z nieoficjalnych źródeł, że UE jest gotowa negocjować z Grecją na temat wydłużenia harmonogramu wdrażania reform, ale nie o ich złagodzeniu.

PAP, arb