Gdańsk nie pozwolił pokrzywdzonym podwykonawcom protestować

Gdańsk nie pozwolił pokrzywdzonym podwykonawcom protestować

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. PAP/Adam Warżawa) 
Nie będzie zapowiadanej na piątek 22 czerwca blokady jednego z głównych skrzyżowań w Gdańsku. W tym dniu odbędzie się w mieście ćwierćfinałowy mecz Euro Niemcy-Grecja. Miasto nie wydało zgody na organizację zgromadzenia, które planowali podwykonawcy spółki Hydrobudowa.
Manifestację, po raz drugi w tym tygodniu, chcieli zorganizować podwykonawcy Hydrobudowy, którym ta firma nie wypłaciła ok. 49 mln zł za wykonane prace. Damian Szulowski z jednej z pokrzywdzonych spółek Instal Ekran, która występowała o zgodę na zgromadzenie, powiedział, że "nie będzie manifestacji". - Nie chcemy łamać prawa i nie wystąpimy przeciwko prawu, bo nie jesteśmy przestępcami - tłumaczył.

Planowane było zablokowanie całego skrzyżowania al. Grunwaldzkiej z ul. Słowackiego, położonego na głównym ciągu komunikacyjnym Trójmiasta. Prowadzi przez nie jeden z głównych dojazdów do stadionu piłkarskiego, m.in. z lotniska. Manifestacja spowodowałaby utrudnienia w poruszaniu się po całej aglomeracji.

"Zablokowanie skrzyżowania zagraża bezpieczeństwu"

Na zorganizowanie zgromadzenia polegającego na zablokowaniu skrzyżowania nie zgodziło się miasto. Teresa Kleger-Rudomino z wydziału spraw obywatelskich Urzędu Miejskiego w Gdańsku powiedziała na konferencji prasowej w czwartek, że „zablokowanie takiego skrzyżowania zagraża bezpieczeństwu i uniemożliwia normalne funkcjonowanie miasta”. "Zgromadzenie w obrębie skrzyżowania w godzinach największego szczytu komunikacyjnego może spowodować paraliż komunikacyjny uniemożliwiający przejazd użytkownikom dróg a w szczególności pojazdom ratowniczym, co może zagrażać życiu lub zdrowiu albo mieniu w znacznych rozmiarach” – napisano w uzasadnieniu decyzji. Koordynator ds. transportu Euro 2012 w Gdańsku Mieczysław Kotłowski poinformował, że „jeśli doszłoby do faktycznej blokady skrzyżowania na wszystkich relacjach, to doszłoby praktycznie do blokady miasta”.

Podwykonawcy planowali zablokować skrzyżowanie w godz. 17–19.30. Oprócz ok. 50-100 osób miało być też ok. 40 pojazdów budowlanych. Damian Szulowski powiedział, że "do poniedziałku pokrzywdzone spółki budowlane nie planują organizować żadnych zgromadzeń a na poniedziałek zapowiadają konferencję prasową na temat swoich problemów".

"Nie ma możliwości ponownej zapłaty"

Protestujące firmy były podwykonawcami Hydrobudowy S.A. budującej Trasę Słowackiego na odcinku od ronda de La Salle do al. Rzeczypospolitej. W konsorcjum budującym trasę, oprócz Hydrobudowy, były też: PBG, Aprivia i hiszpańska firma Obrascon Huarte Lain. W ubiegłym tygodniu Sąd Rejonowy w Poznaniu postanowił o ogłoszeniu upadłości Hydrobudowy oraz PBG z możliwością zawarcia układu. Wniosek o upadłość złożyła też spółka Aprivia. Hydrobudowa Polska we wniosku o upadłość zgłosiła 18 tys. wierzytelności na 1,23 mld zł.

Rzeczniczka spółki Gdańskie Inwestycje Komunalne (odpowiedzialnej za realizację inwestycji) Magdalena Skorupka-Kaczmarek poinformowała, że "niezrealizowane zobowiązania Hydrobudowy wobec podwykonawców będą zaspokajane na mocy upadłości układowej Hydrobudowy, zgodnie z obowiązującym prawem". Poinformowała, że "GIK jako inwestor zastępczy wywiązał się ze wszystkich zobowiązań wobec Hydrobudowy, realizując zgodnie z prawem i w terminie płatności za zakończone prace. Nie ma więc możliwości ponownej zapłaty za wykonane i raz zapłacone już prace". Inwestycja jest zrealizowana w 67 proc. Zgodnie z umową, prace na odcinku ul. Słowackiego od ronda de La Salle do al. Rzeczypospolitej mają się zakończyć w listopadzie.

zew, PAP