To już prawie pewne: hiszpańskie banki dostaną miliardy ze strefy euro

To już prawie pewne: hiszpańskie banki dostaną miliardy ze strefy euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niezależni audytorzy ocenili, że koszt ratowania hiszpańskich banków może wynieść 62 mld euro (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy wezwał do "jak najszybszego" przelania bankom funduszy pomocowych ze strefy euro. Niezależni audytorzy ocenili wcześniej, że koszt ratowania hiszpańskiego sektora bankowego może wynieść 62 mld euro.
Rajoy, który przebywa w Brazylii, powiedział również, że cieszy się z wyników audytu hiszpańskich banków, który wykazał, że "potrzeby kapitałowe" tego sektora są niższe niż oczekiwano. Zaapelował, by środki pomocowe grupy euro zostały przelane do Hiszpanii "najszybciej, jak to możliwe". - Wynik badania banków gwarantuje, że pomoc finansowa, jaką przyznali nam nasi europejscy partnerzy, jest więcej niż wystarczająca - dodał premier Hiszpanii po spotkaniu w Sao Paulo z grupą szefów przedsiębiorstw.

Oferują więcej niż w "najgorszym scenariuszu"

17 krajów unii walutowej zobowiązało się 9 czerwca przeznaczyć na dokapitalizowanie hiszpańskich banków do 100 mld euro, w nadziei na uratowanie instytucji obciążonych toksycznymi aktywami, których znaczną część stanowią kredyty udzielone sektorowi nieruchomości. Fernando Restoy, zastępca szefa banku centralnego, podkreślił po ujawnieniu ocen audytorów, że suma oferowana przez strefę euro jest wciąż większa, niż "najgorszy scenariusz" przewidziany przez biegłych rewidentów, opiewający na 62 mld euro dofinansowania.

"To zwykła formalność"

Madryt posłuży się szacunkami audytorów, by zdecydować, jakimi sumami strefa euro ma wspomóc instytucje finansowe - wyjaśnia AP. Hiszpański minister finansów Luis De Guindos poinformował, że "w ciągu kilku najbliższych dni" Hiszpania zwróci się oficjalnie do rządów strefy euro z prośbą o dokapitalizowanie jej banków. - To zwykła formalność. Dziś jesteśmy tu po to, by wyjaśnić, w jakiej kondycji jest hiszpański sektor bankowy - dodał Guindos, który przyjechał do Luksemburga na spotkanie eurogrupy (ministrów finansów unii walutowej).

- Najważniejsze jest to, że przedstawimy wyniki audytu banków. To próba sprawdzenia ich przejrzystości, coś, czego nikt jeszcze nie dokonał w strefie euro - wyjaśnił Guindos, dodając, że do końca lipca Madryt będzie miał "dość klarowny" obraz sytuacji. Rząd Hiszpanii oczekuje też na wyniki drugiego audytu, który przeprowadzają firmy Deloitte, KPMG, PwC i Ernst & Young. Jest to pogłębione badanie sytuacji sektora bankowego; jego rezultaty spodziewane są około 31 lipca.

Rynki wciąż niespokojne

Jak komentuje AFP, fakt, że eurogrupa postanowiła wspomóc hiszpańskie banki, ale nie zostały dostatecznie wyjaśnione ani warunki, na jakich udzielone będą te pożyczki, ani szczegóły negocjacji z Madrytem, sprawił, że decyzja eurogrupy nie uspokoiła rynków. Rentowność obligacji hiszpańskich wzrosła, a w rezultacie podniosło się też oprocentowanie papierów dłużnych Włoch. Oczekuje się, że ostatecznie suma, jaką trzeba będzie zasilić hiszpański sektor bankowy, wyniesie między 60 a 80 mld euro - podaje AFP.

zew, PAP