Stadion Narodowy tylko wizualnie przypomina obiekt z projektu - przekonuje przedstawiciel jednej z firm uczestniczących przy budowie areny stołecznego stadionu. Budowlańcy tłumaczą, że projekty niemal wszystkich instalacji na stadionie zawierały błędy, które trzeba było korygować w trakcie budowy. To właśnie dlatego stadion miał zostać oddany do użytku z dziewięciomiesięcznym opóźnieniem - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Zmiany, które trzeba było nanieść na projekt, spowodowały wzrost kosztów budowy co najmniej o 20 procent - wylicza jednak z firm budowlanych. To właśnie rozliczenia za wykonanie dodatkowych prac są obecnie kością niezgody między wykonawcami, a Narodowym Centrum Sportu. Po Euro konflikt na tym tle ma wybuchnąć ze zdwojoną siłą.
"Dziennik Gazeta Prawna", arb
"Dziennik Gazeta Prawna", arb