Cypr chce, by ratowała go i UE, i Rosja. "Nie odmówimy nikomu"

Cypr chce, by ratowała go i UE, i Rosja. "Nie odmówimy nikomu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dimitris Christofias (fot. EPA/PATRICK SEEGER/PAP) 
Prezydent Cypru Dimitris Christofias wyraził nadzieję, że jego kraj uzyska wkrótce pożyczkę zarówno od swego dobrego partnera Rosji jak i eurolandu na dokapitalizowanie banków. Te pożyczki da się połączyć - przekonywał.

- Chcemy połączyć obie pożyczki, bo potrzebujemy pieniędzy na inwestycje i by dokapitalizować nasze banki - powiedział Christofias, informując, że Cypr zwrócił się do Rosji z prośbą o taką pożyczkę i wciąż czeka na odpowiedź. - Mam nadzieję, że będzie to odpowiedź pozytywna - dodał. Zastrzegł jednocześnie, że otrzymanie pożyczki od Rosji nie będzie oznaczało wycofania się z negocjacji w sprawie pożyczki od eurolandu. - Rząd Cypru nigdy nie odmówi pomocy od strefy euro z powodu trzeciego kraju. To można połączyć - podkreślił. Zapewnił też, że Cypr spłaci te pożyczki. - Cypryjska gospodarka nie ma takich problemów jak inne kraje strefy euro. Nasze problemy da się rozwiązać - przekonywał.

Cypr, który 1 lipca objął rotacyjną prezydencję w Radzie UE, to już piąty kraj w strefie euro, który został zmuszony przez kryzys do zwrócenia się o pomoc do unijnych partnerów. Tzw. trojka, czyli eksperci reprezentujący Komisję Europejską, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny, jest od początku tygodnia w Nikozji, by ustalić m.in., ile tej pomocy potrzeba i na jakich warunkach mogłaby zostać przyznana.

"Pożyczamy od przyjaciół. To normalne"

Nikozja negocjuje jednocześnie uzyskanie pomocy z państwami trzecimi (Rosją i Chinami), gdyż obawia się, że warunki postawione przez euroland będą bardzo wysokie - jak tego doświadczają państwa objęte już pomocą. Rosja już rok temu udzieliła wyspie kredytu w wysokości 2,5 mld euro. Christofias przekonywał, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego. - Nie rozumiem, czemu to miałoby być złe dla kraju, który ma tradycyjnie dobre relacje z trzecim krajem i który jest gotowy na udzielenie pomocy. To oczywiście byłaby pożyczka oprocentowana - zaznaczył. - Rosja to nie dawny Związek Radziecki, to kraj, który próbuje ustanowić kapitalistyczny system i trzeba o tym pamiętać - podkreślił cypryjski prezydent. Christofias poinformował też, że powiedział przywódcom państw UE na niedawnym szczycie, iż Cypr stara się wynegocjować "dobre warunki pomocy" z trzecim państwem.

Prezydent Cypru zaprzeczył doniesieniom, jakoby Rosja wykorzystywała jego kraj jako kraj tranzytowy w transporcie broni - doniesienia prasowe mówiły o broni do Syrii, objętej embargiem. - Nie ma cienia prawdy w tym, że Rosjanie transportują przez Cypr broń w jakimkolwiek kierunku. Rosja jako dobry przyjaciel dba o Cypr i nie chce stwarzać dodatkowych problemów wokół niego. Jesteśmy im bardzo wdzięczni za wsparcie, którego nam udzielają - zaznaczył.

Ile miliardów potrzebują cypryjskie banki?

Nieoficjalnie szacuje się, że silnie powiązane z Grecją cypryjskie banki mogą potrzebować do 10 mld euro pomocy. "Ekspozycję", czyli możliwe straty, cypryjskich banków w greckich instytucjach finansowych szacuje się nawet na 25 mld euro. Na samej unijnej akcji redukcji greckiego długu przez prywatnych wierzycieli wiosną tego roku cypryjskie banki, które posiadały wiele greckich obligacji, straciły 3 mld euro - powiedział kilka dni temu w Brukseli wiceminister ds. europejskich Cypru Andreas Mawrojannis.

PAP, arb