"Agencja ratingowa pomogła Merkel - świat widzi, że Niemcom też mogą się skończyć pieniądze"

"Agencja ratingowa pomogła Merkel - świat widzi, że Niemcom też mogą się skończyć pieniądze"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Angela Merkel (fot. EPA/MAURIZIO GAMBARINI/PAP)
Obniżenie przez agencję Moody's prognozy ratingu Niemiec tylko wzmacnia argumenty kanclerz Angeli Merkel, że niemieckie możliwości pomagania innym krajom nie są nieograniczone - ocenia w środę niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
Gazeta pisze, że przebywająca na urlopie kanclerz federalna raczej ze spokojem zareagowała na informację, że agencja Moody's zmieniła perspektywę ratingu kredytowego dla Niemiec ze stabilnej na negatywną. "Ta informacja jest jej bowiem na rękę, bo wspiera kluczową tezę z ostatnich wystąpień, zgodnie z którą siła finansowa Niemiec nie jest niewyczerpana. Jeśli panowie Francois Hollande, Mario Monti i Mariano Rajoy na następnym szczycie znów zażądają od niej więcej pieniędzy, Angela Merkel może posłużyć się groźbą agencji ratingowej jako ostrzeżeniem" - napisała "Sueddeutsche Zeitung".

Dziennik dodaje, że Merkel nie musi się też przejmować merytorycznym znaczeniem oceny Moody's. "Banki biją się o to, by móc pożyczać rządowi federalnemu swoje pieniądze. I nawet jeśli Merkel będzie musiała wywiązać się na raz ze wszystkich poręczeń, jakich udzieliła w czasie kryzysu euro i zadłużenie niemieckiego państwa odpowiednio wzrośnie, to będzie ono i tak niższe niż ma Japonia czy USA. Sytuacja finansowa Niemiec jest lepsza niż większości krajów uprzemysłowionych" - pisze gazeta.

W ocenie "Sueddeutsche Zeitung" większy problem dla Merkel stanowi to, że jej osobista prognoza jest obecnie negatywna, bo czeka ją "nieprzyjemna jesień"; Grecja może znów poprosić o pieniądze, a możliwa eskalacja kryzysu w Hiszpanii i Włoszech zapewne pociągnie za sobą zwiększenie funduszu ratunkowego albo interwencję Europejskiego Banku Centralnego. Niewiadomą jest również planowany na 12 września wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie paktu fiskalnego UE i funduszu ratunkowego EMS.

Dziennik "Die Welt" ocenia, że "jeśli niemiecki podatnik jeszcze potrzebował dowodów na to, iż rachunek za politykę ratunkową minionych dwóch i pół roku jest coraz większy, to agencja Moody's ich dostarczyła". "Po pierwsze Moody's pokazał, jak drogie byłoby dla budżetu niemieckiego państwa wyjście Grecji ze strefy euro oraz akcje ratunkowe dla Włoch i Hiszpanii. Po drugie Moody's twierdzi, że Niemcy nie robią za dużo, lecz jeszcze za mało", by pokonać kryzys - pisze "Welt".

PAP, arb