Spór patentowy między obu firmami trwa już od ponad roku. Także Samsung twierdzi, że firma Apple skopiowała wiele opatentowanych przez niego rozwiązań. Przed sądem w Kalifornii do materiału dowodowego został właśnie włączony wewnętrzny dokument Samsunga z marca 2010 roku, w którym na 132 stronach opisane są i bogato zilustrowane różnice w wyglądzie i funkcjonalności między ówczesnym Galaxy S a iPhonem. Dokument zawiera też wyraźne zalecenie dla projektantów Samsunga, by szli śladami Apple'a.
Dymiący kolt
Zdaniem wielu obserwatorów ów dokument może się okazać "dymiącym koltem", którego Apple szuka, by podbudować swe zarzuty przeciwko Samsungowi. Przed sądem w Kalifornii Apple domaga się od Samsunga odszkodowania wysokości ponad 2,5 miliarda USD. W materiale dowodowym kalifornijskiego procesu przeciwko Samsungowi znalazł sie też mail jednego z menedżerów tej firmy, który przyznał, że pojawienie się na rynku iPhone'a ujawniło "kryzys wzornictwa" u południowokoreańskiego producenta. Ów menedżer napisał, że często spotyka się z propozycją wyprodukowania "czegoś takiego jak iPhone". Nie ukrywał też, że różnice w obsłudze między iPhonem a modelem Omnia Samsunga są jak "niebo a ziemia".
Przedstawiciel Samsunga usiłował osłabić w kalifornijskim sądzie wymowę tych dokumentów, argumentując, że była to "celowo przesadna retoryka", mająca zmobilizować pracowników. Apple musi przekonać przysięgłych, że smartfony i tablety Samsunga tak łudząco przypominają iPhone'y i iPady, iż klienci mogą je mylić. Powołuje się na zastrzeżone wzornictwo, tak szczegółowe jak m.in. "zaokrąglone rogi".
Zakazane Samsungi
Samsung argumentuje, że innowacje w zakresie funkcjonalności i wzornictwa, zawarte w wielu smartfonach i tabletach, wcale nie są oryginalnym produktem Apple'a. Południowokoreańska firma oskarża też swego adwersarza o korzystanie z opatentowanych przez nią rozwiązań z dziedziny telefonii komórkowej.
W różnych krajach spory sądowe między obu firmami toczą się ze zmiennym szczęściem. W Niemczech sąd zabronił ostatnio Samsungowi sprzedawania w Europie tableta Galaxy Tab 7.7, natomiast odrzucił wniosek Apple'a o analogiczny zakaz sprzedaży większego tableta Galaxy Tab 10.1N. Sądowe spory nie przeszkadzają Samsungowi w odnoszeniu ogromnych sukcesów na konkurencyjnym rynku smartfonów, co zreszta południowokoreańska firma zawdzięcza także coraz bardziej popularnemu systemowi operacyjnemu Android firmy Google, który instaluje w swych urządzeniach.