"Żądania MFW nie są zgodne z interesem narodu"
- Lista żądań MFW jest długa i nie jest zgodna z interesami naszego narodu. Nie zamierzamy przeprowadzać głębokich cięć budżetowych, zwłaszcza w szkolnictwie, opiece zdrowotnej i transporcie publicznym. Nie będziemy zmniejszać zasiłków rodzinnych, podwyższać podatku dochodowego i podatku od nieruchomości, zmniejszać emerytur, zwiększać wieku emerytalnego. Nikt nie będzie nam dyktował, co i kiedy mamy prywatyzować – zaznaczył premier. - Nie mamy czego się obawiać. Linia kredytowa miała być tylko ewentualnym zabezpieczeniem na wypadek pogłębienia się unijnego kryzysu – zapewnił.
Orban dodał jednak, że rząd ma pełnomocnictwa swego partyjnego zaplecza politycznego do przedstawienia w trakcie dalszych negocjacji z MFW i UE alternatywnych propozycji zreformowania węgierskich finansów publicznych. - Negocjatorzy mają zaproponować alternatywny model oszczędzania, który nie naruszyłby interesów wielu grup ludności, a ja jestem głęboko przekonany, że do porozumienia z Unią i MFW dojdzie, i to jeszcze w tym roku – powiedział premier.
"Musimy porozumieć się z UE i MFW"
Z argumentacją premiera nie zgodził się prezes Węgierskiego Banku Narodowego Andras Simor. Jego zdaniem „porozumienie z UE i MFW powinno nastąpić jak najszybciej”. - Ze względu na swe wysokie zadłużenie Węgry pozostają podatne na ewentualne kryzysy zewnętrzne, a rządowe plany zmniejszenia zadłużenia poprzez wprowadzenie podatku od transakcji finansowych są niepewne - zaznaczył Simor.
Negocjacje kredytowe rządu Węgier z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym przerwano w grudniu ubiegłego roku, po uchwaleniu przez węgierski parlament zmian w przepisach o banku centralnym, które zdaniem krytyków ograniczyły jego niezależność. 6 lipca parlament anulował kontrowersyjne przepisy i w tym samym miesiącu negocjacje zostały wznowione.
ja, PAP