Belka: inflacja powinna spadać

Belka: inflacja powinna spadać

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. PAP
Uczestnicy rynku powinni wziąć pod uwagę taki scenariusz: czeka nas pewien cykl łagodzenia polityki pieniężnej - powiedział PAP prezes NBP Marek Belka. Dodał, że RPP w październiku będzie o tym dyskutować.

Belka powiedział, że Rada Polityki Pieniężnej będzie dyskutować o tym, kiedy i w jakiej skali należy dostosować politykę pieniężną do warunków makroekonomicznych. "Na pewno także w październiku będziemy o tym dyskutować, podobnie jak rozmawiała o tym Rada w poprzednich miesiącach. Zobaczymy, jaki będzie wynik dyskusji" - dodał.

Prezes NBP wskazał, że realna stopa procentowa w Polsce wynosi 1,0 procent. "Gdy weźmiemy pod uwagę sytuację w innych państwach (...) jest to relatywnie wysoki poziom" - ocenił.

Belka wyjaśnił, że Rada podejmując decyzje bierze pod uwagę projekcje inflacyjne zawarte w "Raporcie o inflacji NBP". Zapewnił jednocześnie, że Rada analizuje co miesiąc różne, wewnętrzne projekcje. "Oczywiście, są głosy, że trzeba poczekać na listopadową projekcję, aby poważnie zaprojektować, jak w dłuższej perspektywie prowadzić politykę pieniężną. Będziemy nad tym dyskutować na najbliższym posiedzeniu" - dodał.

Według prezesa NBP w Polsce "inflacja jest w dalszym ciągu uporczywie wysoka". Belka podkreślił, że inflacja powinna spaść do ok. 2,5 proc. w połowie 2013 roku.

Zapewnił, że większość prognoz banku centralnego na to wskazuje. "Czy inflacja może osiągnąć cel wcześniej? Może się tak zdarzyć, ale to nie ma nic wspólnego z optymizmem, a raczej z jego brakiem. To znaczy, że wtedy gospodarka hamowałaby jeszcze ostrzej niż przewidujemy" - mówił.

Prezes NBP zaznaczył, że "dla banku centralnego zawsze najważniejsza jest inflacja". "Jednak w momencie, gdy widzimy zdecydowane spowalnianie koniunktury i brak wewnętrznej presji inflacyjnej, to wtedy zaczynamy się martwić o stan gospodarki" - powiedział.

Belka widzi szansę, aby w przyszłym roku nastąpiło odbicie tempa wzrostu gospodarczego w Polsce, ale uzależnił to od sytuacji zewnętrznej, m.in. w strefie euro, w Chinach, USA i na Bliskim Wschodzie.

"Analizujemy oczywiście sytuację w strefie euro. Ona jest nie najlepsza, ale +sentyment+ ma szansę dosyć istotnie się poprawić. Wszystkie stymulacyjne działania EBC, Banku Anglii, Banku Japonii czy Fedu (amerykańskiego banku centralnego - PAP), jeżeli poprawiają nastroje na rynkach, są korzystne również dla nas. Skutkiem ubocznym jest wzrost cen na rynkach surowcowych i w związku z tym wyższa presja inflacyjna" - podkreślił.

Prezes NBP uważa, że obecny poziom kursu złotego jest raczej neutralny z punktu widzenia wzrostu gospodarczego, jak i inflacji. Stwierdził też, że "ten kurs jest dla większości eksporterów kursem komfortowym".

Zdaniem Belki prognoza wzrostu PKB (2,2 proc.) zapisana w projekcie budżetu na 2013 roku jest "rozsądna". "Minister finansów poradzi sobie z realizacją przyszłorocznego budżetu" - stwierdził.

eb, pap