Czeski lider branży, firma Stock w Pilźnie, planuje wznowienie produkcji na czwartek. - Celnicy mają nam przywieźć banderole jutro między 14 a 16 - poinformował dyrektor do spraw produkcji Vaclav Szitner, dodając, że od razu trafią one na nowe butelki. Inna renomowana gorzelnia Rudolf Jelinek w Vizovicach na Morawach spodziewa się, że banderole otrzyma do czwartku wieczorem. - Państwowa drukarnia (papierów wartościowych) działa według kolejności zamówień, ponadto drukuje się to w Czechach; zanim banderole trafią do nas, trochę to potrwa - wyjaśnił dyrektor generalny firmy Pavel Dvorzaczek. Zaznaczył jednocześnie, że na razie nie jest jasne, od kiedy banderole zacznie się wykorzystywać. Jeśli zgodnie z oczekiwaniami rząd złagodzi prohibicję, alkohol z nowej produkcji może znaleźć się w sprzedaży detalicznej na początku przyszłego tygodnia.
W następstwie afery z alkoholem metylowym prokuratura postawiła zarzuty ponad 40 osobom, około połowy z nich aresztowano. Według władz śledczych główni sprawcy to aresztowani w ubiegłym tygodniu przedsiębiorca branży gastronomicznej Rudolf Fian i właściciel produkującej kosmetyki samochodowe firmy Carlogic z miejscowości Rzitka koło Pragi Tomasz Krzepela. Obaj wytworzyli na przełomie sierpnia i września kilka ton trującej mieszaniny z metanolem, którą następnie przekazali dystrybutorowi spirytualiów. Według policji zdołał on rozprowadzić około 15 tys. litrów niebezpiecznych podrabianych napojów alkoholowych.
PAP, arb