Wykonawca pasa startowego lotniska w Modlinie, firma Erbud, zadeklarowała, że dziurawe progi uda się naprawić nie w 141 dni jak wcześniej podawano, a dwa razy szybciej. W optymistycznym wariancie lotnisko mogłoby ponownie zacząć działać przed wakacjami - podaje "Gazeta Wyborcza".
W zeszłym tygodniu Erbud przekonywał, że odbudowa progów w technologii betonowej zajęłaby aż 141 dni. Modlin uznał, że takie terminy są nie do przyjęcia.
W piśmie przesłanym 20 lutego do zarządu lotniska w Modlinie Erbud zaznaczył, że naprawa może zająć 67 dni. - Firma przesłała harmonogram, w którym deklaruje, że naprawi pas w technologii betonowej w ciągu 67 dni, czyli w czasie, który możemy zaakceptować. To potwierdza tezę, że ogłaszane wcześniej przez nich terminy były bezpodstawne - mówiła Edyta Mikołajczyk, doradczyni zarządu lotniska.
22 grudnia Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego zamknął dwa odcinki pasa startowego na lotnisku w Modlinie. W rezultacie droga startowa skróciła się do 1500 metrów - to zbyt mało dla dużych samolotów pasażerskich, np. Boeingów 737 czy Airbusów A320. Rejsy obsługiwane przez takie maszyny zostały skierowane na inne lotniska, m.in. warszawskie Okęcie.
ja, wyborcza.pl
W piśmie przesłanym 20 lutego do zarządu lotniska w Modlinie Erbud zaznaczył, że naprawa może zająć 67 dni. - Firma przesłała harmonogram, w którym deklaruje, że naprawi pas w technologii betonowej w ciągu 67 dni, czyli w czasie, który możemy zaakceptować. To potwierdza tezę, że ogłaszane wcześniej przez nich terminy były bezpodstawne - mówiła Edyta Mikołajczyk, doradczyni zarządu lotniska.
22 grudnia Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego zamknął dwa odcinki pasa startowego na lotnisku w Modlinie. W rezultacie droga startowa skróciła się do 1500 metrów - to zbyt mało dla dużych samolotów pasażerskich, np. Boeingów 737 czy Airbusów A320. Rejsy obsługiwane przez takie maszyny zostały skierowane na inne lotniska, m.in. warszawskie Okęcie.
ja, wyborcza.pl