Część osób, które ulokowały pieniądze w Amber Gold, parabankowej instytucji kierowanej przez Marcina P., która oferowała wysokie zyski z lokat w złoto (ostatecznie okazało się, że firma była piramidą finansową), nie chce dochodzić swoich praw i rezygnuje z walki o odzyskanie przynajmniej części pieniędzy powierzonych firmie - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
- Ci ludzie tłumaczą, że zdawali sobie sprawę z ryzyka, powierzając pieniądze Marcinowi P. I nie chcą dochodzić swoich praw z tytułu oszustwa, którego ofiarą padli - twierdzi jedna z osób pracujących przy śledztwie w sprawie Amber Gold. - Mamy powody, by podejrzewać, że w tej grupie są ludzie, którzy nie potrafią wskazać legalnych źródeł pochodzenia pieniędzy, które inwestowali - przyznał zastępca szefa ABW Kazimierz Mordaszewski. "Dziennik Gazeta Prawna" podaje przykład rolnika, który powierzył Amber Gold milion złotych i... nie wystąpił o status poszkodowanego w sprawie.
Prokuratura ustaliła, że klienci Amber Gold stracili ok. 700 mln złotych powierzonych spółce. Jak dotąd syndykowi udało się uzyskać 25 milionów złotych z likwidacji majątku Amber Gold.
arb, "Dziennik Gazeta Prawna"
Prokuratura ustaliła, że klienci Amber Gold stracili ok. 700 mln złotych powierzonych spółce. Jak dotąd syndykowi udało się uzyskać 25 milionów złotych z likwidacji majątku Amber Gold.
arb, "Dziennik Gazeta Prawna"