Łódzka "Solidarność" zorganizowała pikietę pod sklepem sieci Lidl - to właśnie w Łodzi powstał ogólnopolski związek pracowników tej sieci. Związkowcy domagają się zwiększenia zatrudnienia przez Lidl, ponieważ - jak przekonują - obecnie zatrudnieni w sklepach tej sieci pracują ponad siły zajmując się wszystkim: od pracy na kasie, po... wypiekanie pieczywa - informuje "Gazeta Wyborcza".
- Obce instytucje nie przestrzegają prawa, jak w czasie konfederacji barskiej, kiedy obce wojska hulały po Polsce, dobijając konfederatów - przekonuje przewodniczący łódzkiej "Solidarności" Waldemar Krenc. Związkowcy z Lidla podkreślają, że sieć zatrudnia pracowników tylko na 3/4 etatu (ich zarobki to ok. 1,3 tys. złotych netto) a mimo to często pracownicy są zmuszani do pracy przez 12 godzin. Zarzucają też sieci, że ta łamie przepisy umożliwiające pracownikom dobrowolne zrzeszanie się - przedstawiciele sieci do dziś kwestionują bowiem ważność rejestracji związku zawodowego pracowników Lidla.
Oprócz pikiety pod sklepem związkowcy - w ramach protestu - robili również zakupy w sklepie płacąc za kupowany towar... monetami o nominale 1 grosza. Wydali w ten sposób 200 złotych na słodycze dla jednego z domów dziecka.
arb, "Gazeta Wyborcza'
Oprócz pikiety pod sklepem związkowcy - w ramach protestu - robili również zakupy w sklepie płacąc za kupowany towar... monetami o nominale 1 grosza. Wydali w ten sposób 200 złotych na słodycze dla jednego z domów dziecka.
arb, "Gazeta Wyborcza'