Prezydent Brazylii Dilma Rousseff zapowiedziała, że kraj nie zdecyduje się na pełną prywatyzację złóż ropy naftowej znajdujących się pod dnem Oceanu Atlantyckiego. Ropę będzie wydobywało konsorcjum, w którym 40 proc. udziałów ma brazylijski koncern państwowy Petrobas. Zarobione na sprzedaży ropy pieniądze władze Brazylii chcą zainwestować w edukację społeczeństwa - pisze "Gazeta Wyborcza".
W ciągu 30 lat tylko na sprzedaży ropy ze złoża Libra, kryjącego do 12 mld baryłek ropy, Brazylia ma zarobić ok. 500 mld dolarów. Trzy czwarte tych środków zostanie zainwestowanych w edukację, a jedna czwarta - w służbę zdrowia. Łącznie w ciągu 30 lat Brazylia chce zarobić na sprzedaży ropy bilion dolarów.
Złoża ropy znajdujące się w brazylijskiej strefie ekonomicznej na Oceanie Atlantyckim odkryto w 2007 roku. Inacio Lula da Silva, który był w tamtym czasie prezydentem kraju, zapowiedział, że Brazylia chce - podobnie jak Norwegia - inwestować zyski z ropy w przyszłość kraju, zamiast przeznaczać je na tymczasowe zwiększenie konsumpcji.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Złoża ropy znajdujące się w brazylijskiej strefie ekonomicznej na Oceanie Atlantyckim odkryto w 2007 roku. Inacio Lula da Silva, który był w tamtym czasie prezydentem kraju, zapowiedział, że Brazylia chce - podobnie jak Norwegia - inwestować zyski z ropy w przyszłość kraju, zamiast przeznaczać je na tymczasowe zwiększenie konsumpcji.
arb, "Gazeta Wyborcza"