Polscy rybacy zorganizowali protest ostrzegawczy przeciwko polityce Unii Europejskiej wobec połowu dorszy na Bałtyku. Zdaniem armatorów, Bałtyk dotknęła katastrofa ekologiczna.
- Odławianie śledzi i szprotów przez skandynawskie paszowce sprawiło, że dorsze nie mają co jeść - argumentował jeden z rybaków. Zdaniem protestujących, połowy są tak niskie, że nie opłaca się łowić. Co gorsza, dochodzi już do tego, że dorsze z braku pożywienia zjadają własne młode.
Rybacy domagają się znacznego ograniczenia połowów paszowych, a także wprowadzenia dodatkowych mechanizmów ochrony dorszy.
ja, TVN24/x-news
Rybacy domagają się znacznego ograniczenia połowów paszowych, a także wprowadzenia dodatkowych mechanizmów ochrony dorszy.
ja, TVN24/x-news