Prokuratorzy nie dopatrzyli się znamion przestępstwa w uboju rytualnym, którego dokonano w Bohonikach. Ubój przeprowadzono pierwszego dnia muzułmańskiego Święta Ofiarowania. Prokuraturę o możliwości złamania prawa poinformowali obrońcy praw człowieka - informuje "Gazeta Wyborcza".
- Prokurator, który sprawą się zajmował, nie dopatrzył się tam znamion przestępstwa. Obrońcy praw zwierząt uważali, że ubój rytualny bez ogłuszenia zwierzęcia jest niezgodny z prawem i niehumanitarny. W tej kwestii w prawie nie ma jasnych regulacji. Jest luka. Decydując o tym, że śledztwa nie będzie, prokurator powołał się na prawo do wyznania i religii - wyjaśnił Tomasz Pianko, szef Prokuratury Rejonowej w Sokółce, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Zdaniem muftiego Tomasza Miśkiewicza z Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP w Polsce nie obowiązuje zakaz uboju rytualnego ponieważ "Polska nie dokonała skutecznej notyfikacji w Komisji Europejskiej nowych przepisów, które miały go zakazywać".
arb, "Gazeta Wyborcza"
Zdaniem muftiego Tomasza Miśkiewicza z Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP w Polsce nie obowiązuje zakaz uboju rytualnego ponieważ "Polska nie dokonała skutecznej notyfikacji w Komisji Europejskiej nowych przepisów, które miały go zakazywać".
arb, "Gazeta Wyborcza"