Balcerowicz: Kto wierzył, że Polska podwoi PKB w 20 lat?

Balcerowicz: Kto wierzył, że Polska podwoi PKB w 20 lat?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prof. Leszek Balcerowicz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Profesor Leszek Balcerowicz, były minister finansów, w rozmowie z RMF FM skomentował bieżące wydarzenia na Krymie.
Pojawiają się głosy, że Ukraina potrzebuje „drugiego Balcerowicza”. Ekonomista skomentował wypowiedzi tego rodzaju. – To metafora, która wyraża przekonanie, że Polsce się udało, a Ukrainie się do tej pory nie udało –zaczął. – Ukraina nie miała niższego poziomu dochodu na głowę w 1989 roku niż Polska, no ale teraz różnica jest kolosalna. Setki tysięcy Ukraińców pracuje czy jest w Polsce i dostrzega tę różnicę. Rozumiem, że chodziłoby o to, żeby przyspieszyć rozwój gospodarczy na Ukrainie – dodał.

– Doskonale włada angielskim, jest bardzo kompetentny – powiedział Balcerowicz o Jaceniuku. – Mam nadzieję, że jego pozycja polityczna będzie odpowiednio mocna, żeby mógł zrobić to, co wie, że trzeba zrobić na Ukrainie. Doskonale znam obecnego premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka. Życzyłbym sobie, abyśmy mieli takich polityków w Polsce. Nie dostrzegam takich – stwierdził.

Balcerowicz dodał, że „Ukraina cierpi wskutek bardzo chaotycznej polityki gospodarczej, która okresowo doprowadza do kryzysu”. Jako przykład podał 2008 i 2009 r., kiedy to „ich PKB spadło o prawie 15 procent, bo przedtem ogromnie szybko wzrósł kredyt, wydatki socjalno-budżetowe wzrosły i nastąpiła zapaść”.

– Ile osób wierzyło, że Polska podwoi swój dochód narodowy PKB w dwadzieścia parę lat? – kontynuował Balcerowicz. – Jeżeli tylko będzie odpowiednie poparcie polityczne na Ukrainie dla programu, który zadziała w innych krajach, to Ukraina może się szybko rozwijać. Problem nie jest w ekonomii, w sensie niemożności znalezienia rozwiązania. Problem leży w polityce i oczywiście to Ukraińcy głównie muszą rozwiązać swoje problemy polityczne po to, żeby gospodarka mogła się rozwijać, a polityka nie niszczyła gospodarki – zauważył.

Były minister finansów uważa, że „Jakiś wstępny program pomocy by się przydał po to, żeby uniknąć rażących zapaści”. – Zasadnicza część, czyli kredyty - bo to nie dary, powinna być wsparciem reform – powiedział.

Na koniec powiedział, że „Ukraina będzie mogła otrzymać kredyt przekraczający 10 mld dolarów”. Balcerowicz „uznał za stosowne, żeby rządy zachodnie złożyły się na jakąś pomoc przejściową, ułatwiającą start nowemu rządowi i neutralizującą naciski rosyjskie”. – MFW ma sensowny program dla Ukrainy. Tam są na przykład ogromne dotacje - do części przedsiębiorstw, albo do gazu dla gospodarstw domowych – podsumował.

kl, RMF FM