- Strefa euro potrzebuje "wielkiej umowy" pomiędzy Niemcami i Francją, która dałaby nowe bodźce fiskalne i monetarne ożywiając gospodarkę - mówi prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka. W wywiadzie dla Reutersa Belka podkreślił także, iż zgadzał się z oczekiwaniami rynków co do cięć stóp procentowych o 50 punktów bazowych.
- Góra długu nie maleje, delewarowanie w bankach postępuje z pełną prędkością, więc trzeba konkretnych działań - dodał Belka.
Jak tłumaczył Belka, nawet najwyższe szacunki mówiące o bilionie euro w planach Europejskiego Banku Centralnego dotyczących tanich kredytów i zakupów na długów nie wystarczą.
- Zrobienie więcej oznaczałoby zakup obligacji rządowych. Może stać się to jako część większego pakietu, "wielkiej umowy". Francja przeciwstawia się francuskiej tożsamości, Niemcy robią to samo i ratujemy euro. Coś musi się wydarzyć, żeby wypchnąć strefę euro ze stagnacji. To nie jest różowy obraz - powiedział Marek Belka.
Reuters
Jak tłumaczył Belka, nawet najwyższe szacunki mówiące o bilionie euro w planach Europejskiego Banku Centralnego dotyczących tanich kredytów i zakupów na długów nie wystarczą.
- Zrobienie więcej oznaczałoby zakup obligacji rządowych. Może stać się to jako część większego pakietu, "wielkiej umowy". Francja przeciwstawia się francuskiej tożsamości, Niemcy robią to samo i ratujemy euro. Coś musi się wydarzyć, żeby wypchnąć strefę euro ze stagnacji. To nie jest różowy obraz - powiedział Marek Belka.
Reuters