Irlandia ogarnięta protestami. Nie chce płacić za wodę

Irlandia ogarnięta protestami. Nie chce płacić za wodę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do tej pory woda w Irlandii była darmowa (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
100 tysięcy - nawet tyle osób, według organizacji Right2Water, mogło wziąć udział w sobotnich demonstracjach na terenie całej Irlandii przeciwko rządowym planom wprowadzenia liczników na wodę. W samym Dublinie odbyło się 28 protestów, zaś w całym kraju - 93. Woda na Wyspie była do tej pory bezpłatna.
Do największych demonstracji doszło w dublińskich dzielnicach Artane i Tallaght; zakończyły się one wiecem przed budynkiem poczty głównej przy reprezentacyjnej ulicy O’Connell. Poza Dublinem demonstracje odbyły się m.in. w hrabstwach: Cork, Kildare, Clare, Meath i Wicklow.

W 1977 r. partia Fianna Fail w wyborczych obietnicach złożyła również taką, która miała zagwarantować darmowy dostęp do wody i publicznych dróg. Teraz rząd zmienia zdanie, podpierając się unijną dyrektywą zobowiązującą państwa do zachowania zasobów wodnych, zaś Irlandia to jeden z ostatnich krajów z darmową wodą. Innym argumentem jest potrzeba modernizacji systemu wodociągów.

W czasie protestów, 15 monterów instalujących liczniki na osiedlu Grangemore park w miejscowości Donaghmede zostało uwięzionych przez demonstrantów na 12 godzin. Sprawę bada policja.

Opłata za wodę ma być w najbliższym roku stała, a od 2016 r. zróżnicowana w zależności od zużycia. Kalkulacje mówią o kwocie 278 euro rocznie dla dwóch osób i do 584 euro rocznie w przypadku pięcioosobowej rodziny.

31 października upłynął termin rejestrowania się w irlandzkiej spółce wodnej Irish Water, ale według doniesień irlandzkich mediów zarejestrowało się nie więcej niż 800 tys. gospodarstw domowych, ok. połowy ogólnej bazy klientów. Termin przedłużono do końca listopada. Rząd oblicza, że gotowych nie płacić rachunków jest w kraju nie więcej niż 25 proc. społeczeństwa.

TVN24 BiS