Właściciel ubojni w Rosławowicach koło Białej Rawskiej usłyszał zarzut narażenia zdrowia i życia wielu osób. Śledczy zarzucają mu, że w zakładzie prowadził ubój chorych zwierząt a ich mięso sprzedawał - podaje RMF FM.
44-letni Piotr M. został oskarżony o narażenie zdrowia i życia wiele osób poprzez sprzedaż mięsa pochodzącego od chorych zwierząt. Mężczyzna usłyszał także zarzuty podrabiania mięsa przez dodawanie koniny i wieprzowiny do mięsa wołowego.
Zarzuty usłyszeli także lekarze weterynarii, którzy poświadczyli nieprawdę w dokumentach ubojni Piotra M. Mieli oni podpisywać dokumenty, że prowadzili nadzorowali ubój zwierząt w zakładzie mimo iż w rzeczywistości nie przeprowadzali takich badań.
Praktyki stosowane w zakładzie Piotra M. wyszły na jaw w marcu 2013. Policja skontrolowała wtedy jeden z transportów ze zwierzętami do uboju. Wedle dokumentacji w aucie powinno znajdować się 25 sztuk bydła. W środku były 24 zwierzęta, z czego 9 było martwych. Pozostałe były w bardzo złym stanie.
RMF FM
Zarzuty usłyszeli także lekarze weterynarii, którzy poświadczyli nieprawdę w dokumentach ubojni Piotra M. Mieli oni podpisywać dokumenty, że prowadzili nadzorowali ubój zwierząt w zakładzie mimo iż w rzeczywistości nie przeprowadzali takich badań.
Praktyki stosowane w zakładzie Piotra M. wyszły na jaw w marcu 2013. Policja skontrolowała wtedy jeden z transportów ze zwierzętami do uboju. Wedle dokumentacji w aucie powinno znajdować się 25 sztuk bydła. W środku były 24 zwierzęta, z czego 9 było martwych. Pozostałe były w bardzo złym stanie.
RMF FM