W październiku ogłoszono upadłość 81 firm. To dokładnie tyle samo co przed rokiem. W całym roku – według prognoz KUKE – upaść może 830 firm, czyli 6 proc. mniej niż w 2013 roku. Sytuacja w firmach przestała się pogarszać – przekonują ekonomiści.
– Być może upadłości byłoby mniej, gdyby nie pewne spłycenie wzrostów w ostatnich miesiącach, ale myślę, że i tak może być zadowoleni z tego, że proces wzrostu upadłości i pogarszania się kondycji finansowej firm został zahamowany i już mamy do czynienia z odwrotnym trendem – uważa Piotr Soroczyński, główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.
W ubiegłym miesiącu sądy ogłosiły upadłość 81 firm – przede wszystkim spółek prawa handlowego. Wiele spośród nich stanowiły jednoosobowe działalności gospodarcze. W stosunku do września wzrost wyniósł 14 proc. (w tym miesiącu upadło 71 firm). Soroczyński przekonuje jednak, że ma on charakter sezonowy.
– Sądy gospodarcze rozpędzają się po okresie wakacyjnym i widać ich wzmożoną pracę w październiku. Co roku widzimy, że nieco więcej upadłości ogłasza się właśnie w tym miesiącu – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Soroczyński.
W październiku 2013 roku upadło dokładnie tyle samo firm. Prognoza KUKE na cały rok mówi o upadłości ok. 830 firm. To ok. 6 proc. mniej niż w ubiegłym roku. Spadek możliwy jest dzięki wyższym wzrostom PKB w ostatnich kwartałach. Według ekonomisty tegoroczne statystyki mogą świadczyć o tym, że sytuacja w firmach już się nie pogarsza, ale wciąż nie jest idealna. W latach najlepszej koniunktury w Polsce notowano 400-500 upadłości w ciągu roku – teraz ponad 800.
Najczęstszym problemem firm, który niekiedy kończy się ogłoszeniem upadłości, są niezapłacone należnościami.
– Ktoś im nie zapłaci i tracą płynność finansową, nie są w stanie regulować swoich należności wobec innych firm i ten łańcuszek ciągnie się dalej – dodaje Soroczyński.
Inne przyczyny upadłości firm to m.in. nieudane biznesplany, zbyt duże zakupy określonych towarów czy niedopasowanie do rynku.
– To są takie standardowe niepowodzenia natury biznesowej, które zdarzają się w każdej gospodarce, każdy biznes je zna i wie, że trzeba sobie z nimi w jakiś sposób radzić. Być może to moment, w którym należy zacząć od nowa, z nowym, lepszym pomysłem – podsumowuje główny ekonomista.
Według KUKE pod koniec roku nastąpi pogorszenie statystyk upadłości ze względu na efekt bazy statystycznej. W listopadzie i grudniu 2013 roku upadło odpowiednio: 62 i 52 firm. Jest to wynik, który trudno będzie osiągnąć w tym roku.
newseria.pl