Richard Branson był jeszcze cherlawym 14-latkiem, kiedy postanowił rzucić szkołę, by zbudować biznes i zarobić miliony. Młody Brytyjczyk wymyślił sobie, że zbije fortunę na handlu drzewkami świątecznymi. Kupił więc kilkadziesiąt sadzonek, zajął nimi ogród rodziców i czekał, aż wyrosną. Niestety, szansa na zawładnięcie wyspiarskim rynkiem choinek niespodziewanie znikła – którejś nocy dzikie króliki postanowiły urządzić sobie ucztę z igliwia młodych drzewek, a chłopiec zmuszony był wrócić do szkoły.
Od gazety do lotu w kosmos
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.