Po nieco słabszych danych gospodarczych z połowy ubiegłego roku polska gospodarka znów solidnie rośnie, a eksporterzy spadek obrotów z partnerami ze Wschodu nadrabiają wyższym eksportem do państw UE i krajów rozwijających się. W ciągu najbliższych lat tempo wzrostu PKB w Polsce nie powinno spaść poniżej 3 proc., co dodatkowo wspiera lepsza sytuacja w strefie euro, dla której zagrożeniem pozostają jednak eskalacja kryzysu rosyjskiego i niepewna sytuacja Grecji.
– Ostatnie dane makro wskazują, że nasza gospodarka rozwija się dość szybko. Wychodzimy z lekkiego letniego dołka, ponieważ wiosną i latem ubiegłego roku dane makro zaczęły się pogarszać. Okazało się, że wzrost jest cały czas solidny, a dane z początku tego i końca ubiegłego roku są dobre – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Ignacy Morawski, główny ekonomista BIZ Banku.
Ekspert zaznacza, że polska gospodarka notuje – mimo nieco słabszych danych za styczeń – zadowalający wzrost produkcji przemysłowej, a sprzedaż detaliczna i eksport przyspieszają. W styczniu produkcja przemysłowa rok do roku wzrosła o 1,7 proc., sprzedaż detaliczna była wyższa o 3,3 proc., a eksport o 5,3 proc. (porównując dwanaście miesięcy 2014 roku do 2013 roku).
Morawski dodaje, że polscy eksporterzy wiele stracili na handlu ze wschodem Europy, co wynika z panującej tam recesji. Z drugiej strony jednak rośnie szybciej eksport do Unii Europejskiej oraz na rynki wschodzące Azji i Ameryki Południowej.
Jak podaje GUS, w okresie od stycznia do grudnia 2014 roku eksport do krajów Europy Środkowo-Wschodniej (Albania, Białoruś, Mołdawia, Rosja, Ukraina) spadł o 17,5 proc. w stosunku rocznym i wyniósł 50,35 mld zł. Eksport do UE wzrósł o 8,2 proc. (obroty 526,07 mld zł), a do krajów rozwijających się był wyższy o 6,9 proc. (59,96 mld zł).
– Myślę, że wzrost gospodarczy w tym roku spokojnie powinien utrzymać się powyżej 3 proc. Powinniśmy osiągnąć średnio 3,4-3,5 proc. – prognozuje ekonomista.
Według niego polską gospodarkę czeka kilka dobrych lat. W ostatnich sześciu latach Polska rozwijała się szybciej niż Europa Zachodnia i pozostałe państwa UE.
– To nie wynika tylko ze stymulacji fiskalnej czy napływu funduszy europejskich, ponieważ utrzymujemy dużo wyższy wzrost niż inne gospodarki europejskie nawet w warunkach konsolidacji fiskalnej i obniżenia napływu funduszy europejskich, co miało miejsce w latach 2013-2014 – zauważa Morawski. – To pokazuje, że mamy potencjał, by rozwijać się o około 2 punkty procentowe szybciej niż Niemcy. Jeżeli widzimy więc, że Niemcy mogą rozwijać się w tempie 1-1,5 proc., to my możemy się rozwijać w tempie około 3,5 proc. i oczekuję, że to będzie średnie tempo wzrostu gospodarczego w Polsce do końca tej dekady.
W ocenie Ignacego Morawskiego w strefie euro widać pierwsze sygnały ożywienia, które trwa od dwóch lat, choć ostatni rok przyniósł pewną falę stagnacji. O poprawie sytuacji świadczą jego zdaniem coraz lepsze dane o sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej i spadające bezrobocie.
– Wydaje mi się, że strefa euro powoli przyspiesza, to nie będzie tak szybki wzrost jak w Stanach Zjednoczonych, ale ten rok powinien być na pewno lepszy od poprzedniego. Moim zdaniem wszystko zmierza w dobrym kierunku, chyba że takie kryzysy jak rosyjski i grecki nagle okażą się bombą, która obróci pozytywny scenariusz w pył. Nie można tego wykluczyć, ale na razie zakładam, że to nie jest główny scenariusz – podsumowuje główny ekonomista BIZ Banku.
Newseria.pl
Ekspert zaznacza, że polska gospodarka notuje – mimo nieco słabszych danych za styczeń – zadowalający wzrost produkcji przemysłowej, a sprzedaż detaliczna i eksport przyspieszają. W styczniu produkcja przemysłowa rok do roku wzrosła o 1,7 proc., sprzedaż detaliczna była wyższa o 3,3 proc., a eksport o 5,3 proc. (porównując dwanaście miesięcy 2014 roku do 2013 roku).
Morawski dodaje, że polscy eksporterzy wiele stracili na handlu ze wschodem Europy, co wynika z panującej tam recesji. Z drugiej strony jednak rośnie szybciej eksport do Unii Europejskiej oraz na rynki wschodzące Azji i Ameryki Południowej.
Jak podaje GUS, w okresie od stycznia do grudnia 2014 roku eksport do krajów Europy Środkowo-Wschodniej (Albania, Białoruś, Mołdawia, Rosja, Ukraina) spadł o 17,5 proc. w stosunku rocznym i wyniósł 50,35 mld zł. Eksport do UE wzrósł o 8,2 proc. (obroty 526,07 mld zł), a do krajów rozwijających się był wyższy o 6,9 proc. (59,96 mld zł).
– Myślę, że wzrost gospodarczy w tym roku spokojnie powinien utrzymać się powyżej 3 proc. Powinniśmy osiągnąć średnio 3,4-3,5 proc. – prognozuje ekonomista.
Według niego polską gospodarkę czeka kilka dobrych lat. W ostatnich sześciu latach Polska rozwijała się szybciej niż Europa Zachodnia i pozostałe państwa UE.
– To nie wynika tylko ze stymulacji fiskalnej czy napływu funduszy europejskich, ponieważ utrzymujemy dużo wyższy wzrost niż inne gospodarki europejskie nawet w warunkach konsolidacji fiskalnej i obniżenia napływu funduszy europejskich, co miało miejsce w latach 2013-2014 – zauważa Morawski. – To pokazuje, że mamy potencjał, by rozwijać się o około 2 punkty procentowe szybciej niż Niemcy. Jeżeli widzimy więc, że Niemcy mogą rozwijać się w tempie 1-1,5 proc., to my możemy się rozwijać w tempie około 3,5 proc. i oczekuję, że to będzie średnie tempo wzrostu gospodarczego w Polsce do końca tej dekady.
W ocenie Ignacego Morawskiego w strefie euro widać pierwsze sygnały ożywienia, które trwa od dwóch lat, choć ostatni rok przyniósł pewną falę stagnacji. O poprawie sytuacji świadczą jego zdaniem coraz lepsze dane o sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej i spadające bezrobocie.
– Wydaje mi się, że strefa euro powoli przyspiesza, to nie będzie tak szybki wzrost jak w Stanach Zjednoczonych, ale ten rok powinien być na pewno lepszy od poprzedniego. Moim zdaniem wszystko zmierza w dobrym kierunku, chyba że takie kryzysy jak rosyjski i grecki nagle okażą się bombą, która obróci pozytywny scenariusz w pył. Nie można tego wykluczyć, ale na razie zakładam, że to nie jest główny scenariusz – podsumowuje główny ekonomista BIZ Banku.
Newseria.pl