"Ta transakcja dojdzie do skutku. Kwestią jest tylko to, kiedy się ona odbędzie" - powiedział anonimowy rozmówca gazety.
40-letni multimiliarder, najbogatszy człowiek Rosji, trafił w sobotę wieczorem do aresztu oskarżony o przestępstwa prywatyzacyjne i uchylanie się od płacenia podatków. Jego aresztowanie jest kolejnym punktem zwrotnym w trwającym od 4 miesięcy konflikcie wokół Jukosu. Jako pierwszy do aresztu poszedł bliski współpracownik Chodorkowskiego - Płaton Lebiediew.
Według danych "FT", ExxonMobil jest zainteresowany zakupem dużego pakietu akcji Jukosu, być może nawet 40-procentowego. Zakup taki byłby największą zagraniczną inwestycją w historii Rosji.
***
Wartość akcji rosyjskiego koncernu naftowego Jukos na moskiewskich giełdach gwałtownie spada w poniedziałek, dwa dni po aresztowaniu twórcy potęgi Jukosu i jego prezesa Michaiła Chodorkowskiego.
Moskiewska Międzybankowa Giełda Walutowa (ros. MMWB) wstrzymała o 11:37 (czasu moskiewskiego) na godzinę obrót wszystkimi akcjami, gdy jej wskaźnik spadł o 13,1 proc. Niespełna pół godziny później decyzję taką - wyłącznie w odniesieniu do akcji Jukosu - podjęła giełda RTS.
Spadek akcji Jukosu w ciągu dwóch godzin poniedziałkowych transakcji osiągnął na obu giełdach odpowiednio 19,8 i 19,6 proc. Tracą także inne przedsiębiorstwa, m.in. 11-procentowy spadek (wskaźnik RTS) zanotował koncern energetyczny RAO JES, a o 10 proc. spadły akcje konkurenta Jukosu - kompanii naftowej Łukoil.
Już wcześniej analitycy prognozowali, że aresztowanie Chodorkowskiego, 40-letniego oligarchy o majątku wycenianym na 8-11 mld dolarów, wpłynie negatywnie na klimat inwestycyjny wokół Rosji i spowoduje drastyczny spadek akcji Jukosu.
Jukos uchodził dotychczas za jedno z najbardziej przejrzystych i odpowiadających zachodnim standardom przedsiębiorstw. Zwracano uwagę na jego zachodni po części management i liczne kontakty biznesowe z największymi przedsiębiorstwami naftowymi świata.
sg, pap