Analityk agencji Fitch Arnaud Louis powiedział, że w tym miesiącu rating dla Polski pozostał na niezmienionym poziomie "A-". Rating "A-", jak uzasadnia agencja Fitch, jest efektem dobrych wyników makroekeonomicznych i odpornego systemu bankowego, przy jednoczesnym relatywnie niskim PKB per capita. W informacji prasowej podkreślono również, że dojście do władzy i zdominowanie władzy wykonawczej oraz ustawodawczej przez Prawo i Sprawiedliwość, równoczesne forsowanie ustaw dot. mediów i sądownictwa spowodowały problemy krajowe jak i zagraniczne z oceną rządu oraz kwestią tego, czy Polska pozostaje państwem w pełni praworządnym. Fitch wskazywał również na jeden z najszybszych rozwojów gospodarczych w Unii Europejskiej oraz spadające bezrobocie.
Jednak eksperci oczekują, że deficyt budżetowy nie będzie większy niż 3 proc. Zwiększenie dziury budżetowej może w opinii Louisa prowadzić do znaczących kosztów politycznych związanych z ponownym objęciem Polski procedurą nadmiernego deficytu.
Jednocześnie analityk Fitch podkreślił, że pojawiły się "pewne dowody na rozluźnienie polityki fiskalnej", które doprowadziły do sytuacji, w której "balans ryzyka przeniósł się na negatywną stronę". - Oczekujemy, że partia rządząca nie zrealizuje niektórych obietnic przedwyborczych - stwierdził Louis.
W jego opinii szczególnie negatywny wpływ na sytuację budżetową może mieć zaproponowana przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa o pomocy dla osób, które mają kredyty we frankach szwajcarskich. Koszty przewalutowania pożyczek, które zakłada nowe prawo mogłyby kosztować nawet 42 mld dolarów, co oznacza, że banki działające w Polsce mogłyby znaleźć się w trudnej sytuacji.
Bloomberg