Zgodnie z obowiązującą w Niemczech "zasadą współdecydowania" rady zakładowe mają istotny wpływ na funkcjonowanie przedsiębiorstw. Kierownictwo koncernu, by zapewnić sobie jej poparcie, fundowało członkom rady zakładowej loty firmowym samolotem do Brazylii i innych krajów. W programie tych wyjazdów znalazły się też usługi luksusowych prostytutek - twierdzi źródło. Zdaniem informatora, skandal może zniszczyć reputację niemieckiego ruchu robotniczego.
Niemieckie media informowały w ubiegłym tygodniu, że prokuratura wdrożyła postępowanie przeciwko Helmutowi Schusterowi, byłemu szefowi zarządu zakładów Skoda, czeskiej filii koncernu VW. Do dymisji podał się też nieoczekiwanie szef rady zakładowej całego koncernu Klaus Volkert. Przedstawiciel związku zawodowego metalowców IG Metall powiedział "SZ", że Volkert ukrył się przed opinią publiczną i nie chce rozmawiać nawet ze związkowcami.
Jak ustalił najbardziej znany niemiecki dziennikarz zajmujący się tropieniem skandali Hans Leyendecker, pracownicy VW skupieni wokół Schustera utworzyli sześć "lewych" firm, za pośrednictwem których - jak podejrzewa prokuratura - pieniądze należne VW lub filiom koncernu trafiały na konta osób prywatnych. Firmy działały w Indiach, Angoli, Czechach, Luksemburgu i Szwajcarii. Schuster miał otrzymać m.in. 3 miliony euro od władz jednego z indyjskich stanów w zamian za obietnicę otworzenia fabryki VW.
Schuster otrzymał wymówienie 15 czerwca w związku z podejrzeniem o domaganie się łapówek od firm kooperujących ze Skodą.
em, pap