Sejm "chroni przed wyzyskiem"

Sejm "chroni przed wyzyskiem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm uchwalił, wzbudzającą wiele kontrowersji, ustawę antylichwiarską, która ogranicza dopuszczalną wysokość odsetek m.in. od kredytów.
Jest to propozycja posłów PiS i SLD, którzy chcieli w ten sposób "chronić obywateli polskich przed wyzyskiem".

Za ustawą głosowało 324 posłów, 63 było przeciw, wstrzymało się 2  posłów. Ustawa antylichwiarska polega na jednoczesnej nowelizacji ustawy o kredycie konsumenckim i kodeksu cywilnego. Ma wejść w  życie po 6 miesiącach od dnia ogłoszenia.

Ustawa zakłada, że maksymalna wysokość odsetek nie może przekraczać w ciągu roku czterokrotności oprocentowania kredytu lombardowego NBP. (Stopę lombardową ustala Rada Polityki Pieniężnej, obecnie wynosi ona 6,5 proc., więc zgodnie z  założeniem projektu - oprocentowanie kredytu nie mogłoby przekroczyć 26 proc.).

Obecnie odsetki od kredytów mogą przekraczać 40 proc. w skali roku, a nawet - jak poinformowała w Sejmie Aldona Michalak (SLD) -  zdarzają się przypadki oprocentowania w wysokości 400 lub 1000 proc. rocznie.

Ograniczeniami miałyby być objęte wszystkie kredyty i pożyczki (także kredyty o niskiej wartości do 500 zł), a także obrót obligacjami (z wyjątkiem obligacji Skarbu Państwa i NBP). Łączny koszt kredytu konsumenckiego (z opłatami i prowizjami) nie mógłby przekroczyć 5 proc. kwoty udzielonego kredytu. Za pobieranie zbyt wysokich odsetek przy kredycie konsumenckim groziłoby do 2 lat więzienia.

Ustawę popierały wszystkie kluby poselskie z wyjątkiem PO. Adam Szejnfeld (PO) argumentował, że ustawa ograniczająca wysokość odsetek jest niekonstytucyjna, grozi obniżeniem oprocentowania lokat, rozwojem nielegalnego rynku pożyczkowego i utrudnieniem dostępu do kredytu dla osób uboższych, którym obecnie banki udzielają kredytu w zamian za wyższe odsetki ze względu na  podwyższone ryzyko kredytowania.

Platforma zgłosiła do ustawy szereg poprawek, dotyczących m.in. wyłączenia oprocentowania obligacji gmin i przedsiębiorstw spod rygorów ustawy, by nie ograniczać możliwości ustalania atrakcyjnego oprocentowania przez emitentów. Jednak Sejm odrzucił w czwartek te propozycje.

Ustawie przeciwny był rząd. Wiceminister sprawiedliwości, prokurator krajowy Karol Napierski argumentował, że projekt ingeruje w zasady swobody obrotu gospodarczego. Wskazywał na  liczne zastrzeżenia zgłaszane przez NBP, resort finansów oraz  Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Protestowały również banki i firmy udzielające pożyczek, a także organizacje mikropożyczkowe, udzielające kredytów najuboższym. Wskazywano m.in. na badania brytyjskie, z których wynika, że w  krajach gdzie obowiązują ograniczenia wysokości oprocentowania kredytu, kredyt jest trudniej dostępny i rozwija się nielegalna działalność pożyczkowa.

Prezes Związku Banku Polskich (ZBP) Krzysztof Pietraszkiewicz podkreślał wielokrotnie, że ustawa antylichwiarska jest rozwiązaniem nieprofesjonalnym i złym, które zamiast wyeliminować zjawiska patologiczne, wzmocni je.

Według ZBP, ustawa uderzy w osoby o niskiej wiarygodności kredytowej, gotowe wziąć krótkoterminową pożyczkę o wysokim oprocentowaniu. Po wejściu w życie ustawy osoby te nie będą mogły uzyskać pożyczki w banku i przez to będą pożyczać pieniądze na  jeszcze wyższy procent, w sposób nielegalny, ostrzegają bankowcy.

ss, pap