W nocy ze środy na czwartek rurociąg "Przyjaźń" na granicy Polski i Białorusi osiągnął pełną, standardową wydajność. Ropa tłoczona tranzytem przez Polskę dociera również do Niemiec, w tym do rafinerii w Schwedt.
Władze Węgier, Słowacji i Czech także potwierdziły, że otrzymują już za pośrednictwem rurociągu "Przyjaźń" regularne dostawy ropy naftowej. Południowa nitka tego rurociągu biegnie z Rosji przez Białoruś i Ukrainę, gdzie rozdziela się na odnogę do Węgier oraz przez Słowację do Czech.
Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier wyraził zadowolenie z powodu rozwiązania białorusko-rosyjskiego sporu. Zapowiedział, że jego kraj rozpocznie dialog z Rosją, aby oprzeć przyszłe stosunki energetyczne na trwałym, solidnym fundamencie. Podkreślił, że apele o konstruktywne rozwiązanie problemu dostaw "nie pozostały bez odpowiedzi".
Mimo zakończenia konfliktu, Komisja Europejska i przewodniczące w tym półroczu w UE Niemcy wysłały w czwartek list do Rosji i Białorusi, domagając się zagwarantowania, aby w przyszłości nie doszło do niezapowiedzianych przerw w dostawach rosyjskiej ropy rurociągiem "Przyjaźń".
Po czwartkowym spotkaniu w Brukseli z ekspertami z krajów UE ds. bezpieczeństwa dostaw ropy, w którym uczestniczyli także przedstawiciele Rosji i Białorusi, unijny komisarz ds. energii Andris Piebalgs zauważył, że nie wszystkie przyczyny przerwania dostaw zostały całkowicie wyjaśnione
pap, ss, ab