Jedną z lokalizacji, rozważanych dla przyszłej elektrowni jądrowej jest Bełchatów, poinformował pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Dodał, że nie jest to pierwszy wybór, ale wybór w „drugiej kolejności”. Potwierdził też, że w przypadku elektrowni jądrowej „mówmy o roku 2033 jako pierwszym”.
– W „Planie Strategii dla Polskiej Energetyki Jądrowej” jako jedno z miejsc dla elektrowni przewidywany jest Bełchatów. On nie będzie w pierwszej kolejności, będzie najprawdopodobniej w drugiej kolejności, ale ponieważ przyjmujemy dwie przynajmniej lokalizacje, w związku z tym Bełchatów jest brany pod uwagę – powiedział Naimski podczas posiedzenia sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych.
Wykorzystać istniejącą infrastrukturę
Podkreślił, że chodzi o to, żeby wykorzystać „to, co tam mamy”. – Te sieci oczywiście się starzeją, one będą wymagały modernizacji, ale łatwiej jest modernizować sieci wysokiego napięcia niż budować nowym szlakiem – dodał. – To jest logika po prostu nieodparta, że w tym miejscu to, co ewentualnie będziemy musieli zakończyć, czyli eksploatację węgla brunatnego i bloki na węglu brunatnym będzie zastępowalne innym źródłem – powiedział także.
Potwierdził, że jeżeli mówimy o elektrowni jądrowej, „mówmy o roku 2033 jako pierwszym”.
– Rozumiem, że są pewne wątpliwości, czy to się uda, czy się nie uda. Robimy to, przygotowujemy i jesteśmy przekonani, że Polskę będzie stać na ten wysiłek i że dokonamy tego – dodał. Rada Ministrów 2 lutego br. przyjęła uchwałę w sprawie „Polityki energetycznej Polski do 2040 r”., która przewiduje m.in. uruchomienie pierwszej elektrowni jądrowej w 2033 r.