Po Lotosie czas na PGNiG. Daniel Obajtek o planach spółki

Po Lotosie czas na PGNiG. Daniel Obajtek o planach spółki

Daniel Obajtek
Daniel Obajtek Źródło: X / Daniel Obajtek
Sfinalizowanie połączenia z Lotosem, następnie połączenie z PGNiG – takie plany ma Orlen. Kiedy doprowadzi je do finału, powstanie multikoncern, którego przychody będą na poziomie połowy przychodów budżetu państwa.

– Umowa z Saudi Aramco pozwala nam elastycznie podchodzić do kwestii zakupowych, a poza tym Saudi Aramco pozostaje najbardziej solidną firmą w kwestii dostaw na świecie – powiedział w rozmowie z „Business Insider Polska” prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Była to odpowiedź na pytanie, czy to rozsądne uzależniać się od jednego dostawcy, skoro przez wiele lat Polska próbowała wyrwać się z monopolu rosyjskiego? Dodatkowo istnieje ryzyko, że zawirowania na morzu mogą spowodować problemy z dostawą, czego dowiódł zeszły rok.

Kilka dni temu ogłoszono decyzje dotyczące Lotosu

Przypomnijmy, że w środę ogłoszono odpisanie przez Orlen trzech umów z Saudyjczykami: na dostawy ropy, współpracę w obszarze badań i rozwoju oraz wspólne analizy i współpracę w obszarze petrochemii. W ramach realizacji środków zaradczych Komisji Europejskiej, od których ta uzależniła połączenie z Lotosem, Saudi Aramco za ok. 1,15 mld zł kupi 30 proc. udziałów w rafinerii Grupy Lotos, węgierski MOL – 417 stacji paliw Lotosu, a Unimot – bazy paliw.

Obajtek pochwalił działania Saudi Aramco. – Analiza ich kontraktów pokazuje, że są realizowane bez zarzutu, precyzyjnie co do dnia. Oczywiście, że nie możemy przewidzieć wszystkiego, ale staramy się maksymalnie zabezpieczyć nas w tych warunkach, które istnieją. Jeśli ktoś znalazłby w Beskidach źródło ropy i mogłaby ona „płynąć Wisłą”, to ograniczyłoby korzyści płynące z takiej umowy. Ale na razie nie ma cudów. Nie mamy takiego źródła – dodał.

Co z 400 stacjami, które przejdą na rzecz Węgrów?

Zapewnił, że sprzedaż 400 stacji benzynowych węgierskiemu koncernowi MOL nie stanowi prywatyzacji ani nie zagraża polskim interesom.

– W Polsce jest niemal 8 tys. stacji. W ramach środków zaradczych wynegocjowanych z KE, sprzedajemy 400, ale w zamian mamy możliwość zakupu 200 na rynkach, gdzie prowadzimy już sprzedaż hurtową, jak na Węgrzech, czy też hurtową oraz detaliczną, jak na Słowacji. W dodatku te 400 polskich stacji ma podobny poziom zysku EBITDA co 200 stacji na Węgrzech i Słowacji, czyli w zasadzie dokonuję swapu.

Obajtek wyraził nadzieję, że w ciągu sześciu miesięcy, a może nawet do końca czerwca Orlen połączy się z Grupą Lotos.

Połączenie z PGNiG, zadanie następne w kolejności

Zadaniem na najbliższą przyszłość jest przejęcie PGNiG. Obajtek powiedział, że jego zdaniem decyzja w tej sprawie może zapaść lada chwila, gdyż Komisja Europejska przekazała wniosek do UOKiK i trwa postępowanie. – Doradcy są powołani i gotowi do przeprowadzenia całego procesu. Gotowe są także przejściowe i docelowe modele organizacyjne. Bez decyzji UOKiK nie możemy przejść do kolejnych etapów, żeby bez sensu nie wydać pieniędzy, ale uważam, że jeszcze w tym roku domkniemy ten proces.

W efekcie połączenia ma powstać firma o przychodach rzędu 200 mld zł. – Silnie wzmocnimy się na rynkach ropy, gazu i petrochemii, a do tego będziemy zdolni do prowadzenia transformacji energetycznej – zachwalał pomysł połączenia.

Czytaj też:
Fuzja Orlenu z Lotosem. Fala krytyki oparta na niedopowiedzeniach

Źródło: Business Insider Polska