Zamrożenie cen energii. Wiceminister klimatu: Na dniach nowe rozwiązania

Zamrożenie cen energii. Wiceminister klimatu: Na dniach nowe rozwiązania

Kaloryfer, zdj. ilustracyjne
Kaloryfer, zdj. ilustracyjne Źródło: Fotolia / avirid
Rząd pracuje nad nowymi rozwiązaniami, które mają pomóc w rozwiązaniu kryzysu energetycznego. Regulacje zapowiedziała wiceminister Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.

Kolejne państwa europejskie wprowadzają rozwiązania, które zachęcają do oszczędzania energii bądź wprowadzają bezpośrednio nakaz ograniczenia zużycia prądu. Polski rząd pracuje nad kolejnymi pomysłami na ulżenie gospodarstwom domowym i samorządom.

– W Europie wprowadzane są różne rozwiązania, bo kraje próbują przystosować się do wojny energetycznej, którą zafundował nam Putin. Takie rozwiązania wprowadziła np. Hiszpania. My do tego zachęcamy, ale obowiązek ma tylko administracja publiczna – powiedziała w Polsat News Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, wiceminister klimatu i środowiska.

Nowe rozwiązania na dniach

Wiceminister klimatu i środowiska powiedziała także, że w najbliższych dniach należy się spodziewać kolejnych rozwiązań, które przygotowywane są obecnie w rządzie.

– Cały czas mówimy, że planowo wprowadzamy kolejne rozwiązania pod obrady parlamentu. Na dniach nowe rozwiązania zostaną przedstawione opinii publicznej. Będziemy to komunikować, gdy te rozwiązania będą już gotowe i dojrzałe – powiedziała Anna Łukaszewska-Trzeciakowska. – Skupiamy się na tym, aby nasze rozwiązania wpływały też na hamowanie inflacji, wszędzie tam, gdzie to możliwe – dodała.

2000 mWh to za mało?

Wiceminister była pytana także o wprowadzony przez rząd limit zużycia energii na poziomie 2000 mWh. To do takiego rocznego zużycia (z wyjątkami), obowiązywać będzie zamrożona cena prądu. Wiele osób twierdzi, że limit jest zbyt niski i wiele gospodarstw domowych go przekroczy. – Wprowadzamy rozwiązania, które powodują, że Polacy nie będą płacić więcej, niż w tym roku do zużycia 2000 kWh. Każde poczucie bezpieczeństwa jest ważne. Dodatkowo zaszyliśmy tam zachętę do oszczędzania – powiedziała wiceminister. – 1970 mWh to średnie zużycie w średnim gospodarstwie domowym. Ten limit 2000 kWh to pewność, że w rachunku nie zapłacimy więcej. Jednocześnie bardzo mocno pracujemy nad tym, aby ceny energii w Polsce spadła – dodała.

Czytaj też:
Spytali Polaków o wzrost cen prądu i ogrzewania. Odpowiedź nie pozostawia wątpliwości