Mój Prąd znika w oczach. Trzeba się śpieszyć, by zdobyć dopłatę

Mój Prąd znika w oczach. Trzeba się śpieszyć, by zdobyć dopłatę

Licznik prądu
Licznik prądu Źródło:Shutterstock / Sunshine Studio
Najnowsza edycja programu Mój Prąd skusiła już dopłatami wielu Polaków. Jak się okazuje, pieniądze znikają w szybkim tempie, więc możliwe, że rekrutacja zakończy się wcześniej. By zyskać środki, lepiej pospieszyć się z formalnościami.

Piąta edycja programu dopłat Mój Prąd wystartowała 22 kwietnia, a zainteresowanie wsparciem wydaje się ogromne. Jak informują organizatorzy – środki są już w dużej mierze wykorzystane i mogą nie doczekać do grudnia.

Program Mój Prąd 5 – połowa pieniędzy na dopłaty już wykorzystana

O obecnym stanie programu wypowiedział się niedawno wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Paweł Mirowski. W komentarzu dla PAP wskazał, że od rozpoczęcia programu pod koniec kwietnia bieżącego roku do urzędów wpłynęło już 33 tys. wniosków na łączną kwotę prawie 297 mln złotych. To już ponad połowa budżetu przeznaczonego na piątą edycję dopłat do fotowoltaiki i pomp ciepła.

Jak dodaje Mirowski, obecnych środków może nie starczyć do końca terminu zbierania wniosków. Ten został ustalony na 22 grudnia 2023 roku. Jeśli zainteresowanie utrzyma się na stałym poziomie, to przygotowany budżet wyczerpie się już w połowie września. Prognoza ta bierze już pod uwagę to, że rządzący dość szybko podwyższyli zasoby Mojego Prądu. Łączne środki piątej edycji to nie 100, a już 500 milionów zł. Te nadal mogą nie podołać zainteresowaniu.

Wiceprezes NFOŚ i GW zapewnia jednak, że ostatecznie pieniędzy nie zabraknie. Jeśli pół miliarda złotych okaże się zbyt małą kwotą, rząd ma rozważać kolejne rozszerzenie budżetu. Lepiej jednak dmuchać na zimne i złożyć wniosek jak najszybciej.

twitter

Duże zainteresowanie programem Mój Prąd

Warto przypomnieć, że maksymalne dofinansowanie w ramach programu Mój Prąd wynosi 58 tys. zł. Dodatkowo limit dopłat to 50 procent kosztów kwalifikowanych. Na każde urządzenie zaplanowane zostały inne progi finansowe, przykładowo na pompy ciepła można otrzymać maksymalnie 28,5 tys. zł.

Spore środki uzyskamy również za zakup magazynu energii — do 16 000 zł. Za mikroinstalacje fotowoltaiczne dostaniemy do 7 000 zł. W przypadku inwestycji w kolektory słoneczne do podgrzewania wody uzyskamy 3500 zł. O 500 zł mniej otrzymamy za zakup systemów zarządzania energią HEMS/EMS. Decyzja o otrzymaniu dofinansowana zostanie przekazana w ciągu maksymalnie 90 dni.

Czytaj też:
Morawiecki chwali „Mój Prąd”. W nowym rozdaniu pieniądze nie tylko na fotowoltaikę
Czytaj też:
Zamrożenie cen prądu. Sejm pracuje nad zwiększeniem limitu