Producenci ropy wciskają hamulec. Nie spodobał im się spadek cen surowca

Producenci ropy wciskają hamulec. Nie spodobał im się spadek cen surowca

Ropa naftowa
Ropa naftowa Źródło:Shutterstock / pan demin
Arabia Saudyjska i inni producenci z Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) zapowiedzieli dobrowolną redukcję wydobycia od maja do końca tego roku. Arabia Saudyjska tłumaczy to potrzebą uregulowania cen na rynku, ale z punktu widzenia kierowców to nie stabilizacja, a podnoszenie cen na stacjach.

Arabia Saudyjska ogłosiła w niedzielę dobrowolne ograniczenie produkcji ropy naftowej o 500 tys. baryłek dziennie od maja do końca 2023 roku. Stanowi to 5 proc. obecnej produkcji i ma służyć zapewnieniu stabilności rynku ropy.

Nie tylko Arabia Saudyjska. OPEC+ zmniejszy wydobycie ropy

Decyzje o ograniczeniu wydobycia podjęły również inne kraje należące do OPEC+. Agencja Reuters donosi, że Irak zamierza ograniczyć krajową produkcję ropy o 211 tys. baryłek dziennie, Zjednoczone Emiraty Arabskie – o 144 tys., Kuwejt – o 128 tys., Algieria – o 48 tys., Oman – o 40 tys.

Również Kazachstan, który nie należy do grupy OPEC, podjął w niedzielę decyzję o ograniczeniu produkcji ropy od maja do końca roku – o 78 tys. baryłek dziennie. Tamtejsze ministerstwo energii przekazało, że posunięcie zostało uzgodnione z innymi członkami OPEC+ i „stanowi dalszy środek zaradczy oprócz redukcji uzgodnionych podczas 33. spotkania ministerialnego OPEC, które odbyło się 5 października 2022 r”..

Rosja przedłuża ograniczenie wydobycia ropy

A co na to wszystko Rosja? Ona także poinformowała o przedłużeniu cięcia wydobycia o pół miliona baryłek, również do końca roku. Pierwotnie miały one obowiązywać do połowy roku. Jeszcze 24 marca minister energetyki Aleksander Nowak zapewniał, że Federacja Rosyjska jest bliska docelowego poziomu wydobycia, czyli. 9,5 mln baryłek dziennie – przypomniał Reuters.

Tym samym wolumen cięć dokonanych przez OPEC i pozostałych producentów ropy, którzy nie należą do tej grupy, wyniesie 3,66 mln baryłek dziennie, co odpowiada 3,7 proc. światowego popytu.

Jak pisze Reuters, w zeszłym miesiącu ceny ropy spadły do 70 dolarów za baryłkę, czyli najniższego poziomu od 15 miesięcy. To skutek obaw, że globalny kryzys bankowy uderzy w popyt. Mimo tego nie przewidywano, że wywoła to reakcję OPEC+. Stało się jedna inaczej, wiec kierowcy, którzy z nadzieją patrzyli na spadki cen, nie mają co nastawiać się na obniżki na stacjach.

Czytaj też:
Diesel jest tańszy niż rok temu. Jednak kierowcy wciąż zostawiają na stacjach fortunę
Czytaj też:
Tankujemy mniej niż przed rokiem. „Te wyniki są zaburzone”

Opracowała:
Źródło: Reuters