„Obecny zarząd spółki KGHM Polska Miedź S.A. zapoznał się z raportem opublikowanym przez Najwyższą Izbę Kontroli i w pełni przyjmuje do wiadomości zawarte w dokumencie informacje i wnioski. Władze spółki pragną podkreślić, że od początku swojej kadencji współpracowały z NIK, przekazując tej instytucji wszystkie wymagane prawem dokumenty i informacje. Zauważony przez kontrolerów NIK w raporcie, budzący kontrowersje styl transakcji zakupu kopalni Sierra Gorda w 2011 r. przez zarząd KGHM Polska Miedź kierowany przez ówczesnego prezesa Herberta Wirtha oraz sposób zarządzania tą inwestycją w okresie późniejszym skłonił obecny zarząd spółki do wprowadzenia szeregu działań naprawczych. W efekcie zapoczątkowanego w połowie 2018 roku procesu udało nam się zmierzyć z historycznym wyzwaniem dotyczącym aktywów zagranicznych spółki i istotnie poprawić obecny wynik operacyjny chilijskiej inwestycji. Proces ten będzie kontynuowany w ramach naszej polityki transparentności i efektywności, która jest dziś priorytetem działań zarządu KGHM Polska Miedź S.A”. – czytamy w oświadczeniu KGHM.
Komentarz byłego prezesa
Do raportu NIK odniósł się dziś wcześniej Herbert Wirth – prezes KGHM w latach 2009-2016. Według niego, inwestycja KGHM Polska Miedź w firmę Quadra FNX, w tym w kopalnię w Sierra Gorda, gwarantuje dalszy, długofalowy rozwój KGHM oraz zgodność z polską racją stanu w zakresie bezpieczeństwa surowcowego. Podkreślił, że decyzja o zakupie została podjęta na podstawie wieloletnich analiz i opinii najlepszych doradców, w oparciu o pogłębione informacje na temat zasobów kopalni, zgodne z najwyższymi standardami profesjonalizmu i przejrzystości.
NIK poinformował dziś w raporcie, że negatywnie ocenia działania, które doprowadziły do zakupu za 9,2 mld zł 100 proc. akcji spółki Quadra FNX Mining Ltd. (Quadra FNX posiadała 55 proc. udziałów SG zarządzającej kopalnią Sierra Gorda). Izba wskazała, że kopalnia do końca I półrocza 2018 r. nie uzyskała zakładanej wydajności i efektywności ekonomicznej, a jej uruchomienie nastąpiło z rocznym opóźnieniem przy przekroczeniu planowanych nakładów inwestycyjnych o ok. 50 proc. Zamiast oczekiwanych zysków z inwestycji KGHM zmuszony jest do dofinansowywania działalności kopalni - co wskazuje, że realizacja tego projektu inwestycyjnego nie zapewniła realizacji interesów KGHM.
Według Izby nieosiągnięcie planowanych parametrów produkcyjnych i ekonomicznych przez kopalnię w zakładanych terminach wynikało m.in. z błędów projektowych, właściwości rudy ze strefy przejściowej złoża utrudniających proces flotacji, ale także z niedostatecznego nadzoru nad eksploatacją maszyn, urządzeń i instalacji produkcyjnych.
Czytaj też:
Prezes NIK złożył rezygnację. Wystartuje w wyborach