„Powinniśmy być mądrzejsi w kwestii tego projektu” – powiedział Joe Kaeser, dyrektor zarządzający Siemensa, który dostarczy kluczowe podzespoły do systemów transportowych w powstającej kopalni. „Musimy być jednak dostawcą, który dotrzymuje swoich obietnic” – dodał chwilę później.
Wypowiedz prezesa niemieckiego giganta technologicznego, była odpowiedzią na protest aktywistów grupy Extinction Rebellion, który odbył się pod siedzibą firmy w Monachium. Jednocześnie, aktywiści proekologiczni protestowali na terenie kopalni węgla w Carmichael w Australii. To właśnie tego kraju dotyczy główny protest. Indyjska firma Adani group planuje współpracę z Siemensem przy budowie nowej kopalni w australijskim Queensland.
Jedna z największych na świecie
Aktywiści protestuje, gdyż z planowanym wydobyciem na poziomie 60 mln ton rocznie, kopalnia w Queensland, ma się stać jedną z największych tego typu inwestycji na świecie. Znacząco przyczyni się ona nie tylko do degradacji gruntu, ale również do późniejszej emisji gazów cieplarnianych. Aktywiści przypominają, że jeśli koncerny i rządy nadal będą inwestowały w wydobywanie i spalanie paliw kopalnych, to takie pożary, jak te, które obecnie trawią Australię, będą coraz częstszym zjawiskiem.
Ekolodzy zwracają także uwagę na wymieranie cennej rafy koralowej u wybrzeży Queensland. Ich zdaniem przyczyniają się do tego zanieczyszczenia powodowane m.in. przez statki transportujące węgiel do takich kierunków jak Chiny czy Indie.
Kontrakt Siemensa
Protest dotyczy głównie kontraktu Siemensa, który ma dostarczyć część infrastruktury i oprogramowania niezbędnego do systemów transportowych, które powstaną w kopalni. Umowa warta jest około 18 mln euro. Do zrewidowania umowy zachęcała firmę m.in. Greta Thunberg. Nastoletnia aktywistka zapowiedziała także, że weźmie udział w proteście.
Czytaj też:
Tajemnicze donosy na rodziców Grety Thunberg. Padają zarzuty o wykorzystywanie