– Wzywam partnerów z UE do wdrożenia pakietu sankcji, który będzie dotkliwy dla strony rosyjskiej – powiedział premier Mateusz Morawiecki. – My od początku postulowaliśmy odcięcie rosyjskich firm od rynków międzynarodowych. Tymczasem ciągle toczą się kuluarowe rozmowy o tym, czy może nie zostawić Sberbanku, czy Gazprombanku. Tak nie może być – zapewnił.
Polska rozmawia o współpracy z Rumunią
Podczas rozmów z premierem Rumunii, który przebywa z wizytą w Warszawie, szef polskiego rządu rozmawiał m.in. o rozszerzeniu współpracy w kwestii dostarczania gazu ziemnego.
– Rozmawialiśmy dużo o połączeneniach gazowych, które płyną przez Rumunię. Budujemy strategię na kolejne lata, ale także najbliższe miesiące. Myślimy o budowie interkonektorów. Chodzi o uniezależnienie się od Rosji, która bierze dolary z Europy Zachodniej i zamienia je na machinę wojenną – powiedział premier.
– Rozmawialiśmy o tym, co możemy zrobić razem, aby rozwiązać sytuację energetyczną. Szukaliśmy także rozwiązania i sposobu wsparcia krajów, które mogą zostać dotknięte kryzysem gazowym. Mówię o Ukrainie i Mołdawii – powiedział premier Rumunii Nicolae Ciucă.
Mateusz Morawiecki z ostrym apelem do UE
Premier Mateusz Morawiecki ostro odniósł się także do sytuacji, która nadal ma miejsce, czyli do próby łagodzenia części sankcji, a także do ciągłego korzystania z rosyjskich surowców.
– Apeluję do KE o wprowadzenie embargo na rosyjski węgiel. Możemy go sprowadzać z innych kierunków. Wczoraj rozmawiałem o tym z premierem Australii – powiedział Mateusz Morawiecki. Podobny apel premier przedstawił podczas wczorajszego spotkania z Charlesem Michelem.
– Tymi rurami płynie teraz krew niewinnych ludzi – powiedział premier, odnosząc się do rosyjskich rurociągów.
Czytaj też:
Przewodnicząca KE: Musimy się uniezależnić od rosyjskiego gazu, węgla i ropy naftowej