Po wielotygodniowych protestach rolników w praktycznie wszystkich państwach członkowskich Komisja Europejska jest gotowa na ustępstwa w sprawie Zielonego Ładu, czyli polityki zmierzającej do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych przez cała Unię Europejską. Wszystko wskazuje na to, że Komisja Europejska ogłosi jutro całkowite odejście od obowiązku ugorowania 4 proc. gruntów, co w praktyce oznaczało, że w gospodarstwach liczących powyżej 100 hektarów 4 hektary powinny leżeć odłogiem. Nie będzie kar za brak ugorowania, za to ma istnieć system „zachęt”. KE już wcześniej zaproponowała częściowe zwolnienie z tego obowiązku.
Zielony Ład. Komisja Europejska gotowa na ustępstwa
Złagodzone mają być także rygory stosowania płodozmianu oraz okrywy zimowej gleby, czyli utrzymywania upraw ozimych czy ścierniska.
Gospodarstwa do 10 ha (stanowią 70 proc. wszystkich gospodarstw w Polsce) zostaną zwolnione z kontroli środowiskowych. Rolnikom z tych gospodarstw nie będą zmniejszane dopłaty bezpośrednie za niespełnione środowisko-klimatyczne normy – czyli nie będą oni karani – opisuje RMF FM.
Kołodziejczak o poprawkach Andrzeja Halickiego
Z kolei Parlament Europejski chce zmian w umowie o bezcłowym handlu z Ukrainą i jest gotowy wprowadzić do niej dodatkowe ograniczenia. Obecna umowa wygasa na początku czerwca i Komisja Europejska zaproponowała jej przedłużenie o kolejny rok. Deputowani uznali jednak, że najpierw powinna być poprawiona i przyjęli własne propozycje.
Michał Kołodziejczak zaznaczył w Programie III Polskiego Radia, że „możemy mówić o bardzo dobrych godzinach czy dniach dla Polski, dla Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o ustalenie tych stosunków handlowych między Unią Europejską a Ukrainą”. – To wszystko wyjaśni się też jeszcze w najbliższych dniach, ale już dzisiaj możemy mówić o bardzo dużym sukcesie Polski – mówił.
Wiceminister rolnictwa przypomniał, że dwie poprawki, które zostały zaakceptowane przez PE, zgłosił europoseł z Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki. – Te poprawki mówią o tym, że rok bazowy na podstawie którego będą wyliczane kontyngenty na produkty, które napłyną z Ukrainy do Unii Europejskiej, to będzie rok 2021 i to jest dokładnie to, o czym mówili rolnicy – zauważył gość radiowej Trójki.
– Przyjęta poprawka przewiduje także objęcie ograniczeniami większej liczby artykułów. Komisja Europejska zaproponowała limity w imporcie cukru, drobiu i jaj. Na wniosek polskiego deputowanego Europarlament zdecydował, by ta lista była dłuższa i by wpisać na nią miód, kukurydzę, pszenicę, owies i jęczmień – mówił Michał Kołodziejczak.
Czytaj też:
Protesty rolników. Przywódcy państw członkowskich proszą KE o szybsze działaniaCzytaj też:
Jacek Zarzecki: „Przestańmy podcinać gałąź, na której wszyscy siedzimy”