Rządy Francji, USA i Wielkiej Brytanii zgodziły się na ugodę z Airbusem. Firma była oskarżana o korupcję i organizowanie zakupów przez osoby trzecie, na tak zwanego „słupa”. Nieoficjalnie mówi się, że największy konkurent Boeinga musiał zapłacić łącznie nawet 3 mld euro, czyli ponad 12,6 mld złotych.
„Airbus potwierdza, że doszedł do porozumienia z władzami Francji, Wielkiej Brytanii i USA” – napisano w komunikacie Airbusa.
Sprawę przeciwko Airbusowi wytoczyły w 2016 brytyjski Serious Fraud Office oraz jego francuski odpowiednik. Firmie zarzucono korupcję i przekupstwo w sektorze lotnictwa cywilnego. W 2018 roku Brytyjczycy i Francuzi wstrzymali także preferencyjne kredytowanie eksportowe. Jest ono ogólnie znanym mechanizmem wspierania rodzimych firm w ich podboju rynków zagranicznych. Stany Zjednoczone zarzucały także firmie, że łamała ustalone przepisy handlu między Francją a USA.
Kłopoty Boeinga
Firma w ostatnich miesiącach korzysta na kryzysie swojego największego konkurenta. Airbus rozbił bank ogłaszając w tym czasie premierę swojego najnowszego samolotu. Już pierwszego dnia Międzynarodowego Salonu Lotniczego, który odbywał się w połowie czerwca pod Paryżem, firma przyjęła zamówienia na łączną kwotę przekraczającą 13 mld dolarów. Po samoloty zgłosiły się, między innymi Air Lease Corp. i linie lotnicze Quantas, które zamówiły 10 nowych maszyn, a także konwersję posiadanych 26 A320 neo. Na zakupy do Airbusa przyszły także linie Virgin Atlantic Airways, które złożyły zamówienie na osiem sztuk modelu A330 z opcją dokupienia kolejnych sześciu. Prezes Airbusa przyznał, że na ogromny wzrost zainteresowania modelem A320 wpłynęły tragiczne w skutkach wypadki samolotów konkurencji.
Czytaj też:
Samolot wypadł z pasa startowego i zatrzymał się na autostradzie. Na pokładzie było 135 osób