Samoloty B-2 i X-48, które stosuje amerykańska armia, przez wiele lat uznawane były za bardzo tajemnicze. Wynika to z zastosowanych technologii, które utrudniają wykrycie ich przez radary wroga, a także kształt, który wyraźnie odstaje od standardowych samolotów.
Wiele osób porównywało te konstrukcje ze statkami obcych cywilizacji. Z czego wynika niezwykłość tych pojazdów? Ich kadłub i skrzydła stanowią niemal jedną całość. Szczególnie widoczne jest to na przykładzie samolotu X-48. Wygląda on jak jedno, wielkie skrzydło. Do tej pory tego typu konstrukcje wykorzystywane były wyłącznie w lotnictwie wojskowym. Okazuje się jednak, że Airbus tak właśnie widzi przyszłość lotnictwa cywilnego.
Zredukować emisję CO2
Europejski producent samolotów od zeszłego roku w sekretnej lokalizacji w centralnej Francji, prowadzi testy prototypu w mniejszej skali. Rozpiętość skrzydeł modelu wynosi zaledwie 3,2 metra. Zainteresowanie nowym kształtem samolotu wynika z konieczności stworzenia konstrukcji, która będzie spełniała coraz bardziej restrykcyjne wymagania dotyczące ochrony klimatu. Producent zdaje sobie sprawę, że już niedługo klienci mogą świadomie wybierać samoloty, które będą bardziej ekologiczne. Konstrukcja znana z samolotów B-2 czy X-48 ma pozwolić na zredukowanie emisji CO2 o 20 proc. ze względu na mniejszy opór powietrza. Największym wyzwaniem jest fakt, że jest ona nieco trudniejsza w pilotowaniu.
Czytaj też:
Sztorm Ciara paraliżuje ruch lotniczy. Kolejne dramatyczne nagranie z lądowania