70 miejsc dla pasażerów, 200 mil morskich zasięgu i ważące 3,5 tony baterie litowo-jonowe. Tak w skrócie można opisać zaprezentowany przez Electric Aviation Group największy na świecie samolot rejsowy o napędzie hybrydowym. Twórcy zakładają, że pierwsza maszyna trafi do służby w 2028 roku.
W trosce o środowisko
Cały projekt jest odpowiedzią na fakt, że linie lotnicze są jednym z największych na świecie emitentów dwutlenku węgla do atmosfery. Nowy samolot pozwoli na zredukowanie emisji CO2 o 70 proc. w przeliczeniu na jednego pasażera na kilometr loty (taką jednostkę pomiaru przyjęto w branży lotniczej).
Tuż przed pandemią koronawirusa i spowodowanym nią zablokowaniem ruchu pasażerskiego, samolotów rejsowych było tak dużo, że eksperci alarmowali o korkującym się niebie. Powodowało to ogromną emisję gazów cieplarnianych. Rozwiązaniem mogą być właśnie samoloty z silnikami hybrydowymi. Nie dość, że są one bardziej ekologiczne, to silniki elektryczne są także zdecydowanie cichsze. Hałas został dodany przez WHO do listy największych zagrożeń dla zdrowia fizycznego i psychicznego.
Jak zawsze w tego typu przypadkach ekolodzy przypominają jednak, że może sam samolot będzie bardziej ekologiczny, ale już jego produkcja i późniejsze składowanie zużytych baterii, z ekologią mają już niewiele wspólnego.