Policjant wyjeżdżając do służby nigdy nie może być pewny tego, z kim lub z czym przyjdzie mu się zmierzyć. Nawet zwykła kontrola drogowa lub obsługa zdarzenia drogowego może przybrać nieoczekiwany obrót.
Przekonali się o tym m.in. olsztyńscy policjanci, którzy zostali wezwani na miejsce kolizji drogowej, której sprawcą okazał się być… 100-letni kierowca. Choć kierowcy można pozazdrościć sprawności ciała i umysłu w tym wieku, to jednak policjanci w związku ze sprowadzeniem przez niego zagrożenia dla ruchu drogowego, zatrzymali mu prawo jazdy.
Oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na jednym ze skrzyżowań w mieście. Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na jego miejscu wynikało, że kierujący osobowym Polonezem nie zatrzymał się przed znakiem B-20 („Stop”), nie ustąpił pierwszeństwa i uderzył w prawidłowo jadący pojazd marki Hyundai i30.
Na szczęście w wyniku kolizji nikt nie trafił do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że obaj kierowcy byli trzeźwi. W trakcie dalszych czynności i sprawdzania danych kierowców, okazało się, że sprawcą zdarzenia drogowego był 100-letni mieszkaniec Olsztyna, który podróżował wraz z 95-letnią pasażerką. Ten kierowca prawo jazdy posiadał od 68-lat. Jednak ze względu na to, że tym razem w trakcie jazdy rażąco naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu jego prawa jazdy. Dalsze decyzje w tej sprawie, także te dotyczące konsekwencji, jakie poniesie sprawca zdarzenia, podejmie sąd.