Przed pandemią sektor lotniczy, czyli m.in. linie lotnicze, lotniska i producenci samolotów, zatrudniał 11 mln osób, z powodu kryzysu do początku 2021 r. pracę może stracić nawet 4,8 mln z nich – szacuje w swoim raporcie zrzeszająca przedsiębiorstwa branżowe organizacja Air Transport Action Group (ATAG).
Według obliczeń ATAG zagrożonych zwolnieniem jest ogółem 46 mln z 87,7 mln pracowników działów gospodarki, które pośrednio lub bezpośrednio zależą od sektora lotniczego. Raport wlicza tutaj osoby zajmujące się turystyką, logistyką, obsługą i zaopatrzeniem linii lotniczych oraz innymi usługami umożliwiającymi działanie globalnego systemu transportu.
Koronawirus na świecie. Szacunki mówią o powrocie do normalności w 2024 roku
– Spodziewając się, że w tym roku ruch pasażerski będzie o ponad połowę mniejszy niż w 2019 r. wiemy, że wiele miejsc pracy w transporcie lotniczym i w innych działach gospodarki, które są od niego zależne, jest zagrożonych – przekazał dyrektor ATAG Michael Gill.
Ostrzeżenie organizacji pojawiło się po tym, gdy linie lotnicze obniżyły swoje prognozy ruchu na 2020 r. w związku z drugą falą pandemii Covid-19 i towarzyszącymi jej ograniczeniami w podróżach – zauważa agencja Reutera. Linie lotnicze naciskają na rządy, by zrezygnowały z obowiązku przechodzenia kwarantanny i innych ograniczeń, obwiniając je za pogorszenie kryzysu w branży. Zamiast tego proponują przeprowadzanie szybkich testów na obecność koronawirusa na lotniskach – pisze agencja.
Według ATAG prawie całkowite zamknięcie ruchu lotniczego na kilka miesięcy, a także naprzemienne wprowadzanie i łagodzenie ograniczeń sprawi, że branża lotnicza powróci do wyników sprzed pandemii dopiero około 2024 r.