Tesla prze do przodu jak czołg, mimo pandemii koronawirusa SARS-CoV-2, wywołującego śmiertelną chorobę COVID-19. Ta zatrzymała sprzedaż, na pewien czas także produkcję. Ale do końca roku zostało trochę czasu, Tesla chce odrobić straty.
Pół miliona
Amerykański koncern chce spełnić obietnicę wyprodukowania i dostarczenia klientom w tym najtrudniejszym roku pół miliona samochodów. Żeby to się udało Tesla postanowiła obniżyć cenę Modelu S Long Range w Stanach Zjednoczonych z 74 990 do 71 990 dolarów.
Metkę „Sale” Tesla przylepiła także na Modelu S produkowanym w Chinach. To auto będzie sprzedawane o 3 proc. taniej. Z tym że to już druga obniżka ceny sedana w Chinach, bo na początku października tesla obniżyła cenę aż o 8 proc. do równowartości 36 805 dolarów.
Chiny są kluczowe
Rynek chiński akurat dla Tesli jest trudny. Z jednej strony Chińczycy chcą kupować Tesle i robią to. Z drugiej akurat w Chinach konkurencja jest ogromna, kolejne firmy, w tym o europejskich korzeniach, zalewają tamtejszy rynek pojazdami z napędem elektrycznym.
Jak poinformowała Tesla w III kwartale 2020 roku koncern dostarczył na rynek łącznie 139 300 pojazdów. To rekord firmy. By plan „pół miliona aut dla pół miliona kierowców” się spełnił, w IV kwartale Tesla musi wyprodukować i sprzedać 182 tys. samochodów.
Pełne wyniki za III kwartał, mające gigantyczny wpływ na cenę akcji firmy, Tesla ogłosi 21 października, jak podaje Reuters.
Czytaj też:
Z Tesli podczas jazdy odleciał dach. „Ej, Elon, nie mówiłeś, że robisz kabriolety”Czytaj też:
Tesla planuje ekspansję na kluczowy rynek? „Dzięki, że czekaliście”