Rozporządzenie Rady Ministrów, które weszło w życie 7 stycznia wprowadza „zakaz wykonywania, na lotniskach wpisanych do rejestru lotnisk cywilnych i lądowiskach wpisanych do ewidencji lądowisk, lądowania przewożących pasażerów cywilnych statków powietrznych wykonujących loty międzynarodowe z lotnisk położonych na terytorium Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej”.
W rozporządzeniu znalazło się jednak kilka wyjątków. Możliwe będą loty wykonywane na zlecenie premiera, za zgodą prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, realizowane na potrzeby Sił Zbrojnych RP, czy wojsk sojuszniczych obecnych na terytorium Polski. Podobnie, jak w przypadku poprzednich rozporządzeń tego typu, loty będą mogły wykonać samoloty wyczarterowane przed terminem ogłoszenia zakazu.
Lot do Wielkiej Brytanii tylko z negatywnym testem?
Trudności mogą już niebawem mieć także pasażerowie podróżujący do Wielkiej Brytanii. Tamtejszy rząd rozważa wprowadzenie możliwości przybycia do kraju wyłącznie po okazaniu negatywnego wyniku testu na COVID-19. Obecnie obowiązuje kwarantanna, która jednak ma wiele wyjątków. Po pierwsze nie trwa czternaście, a tylko dziesięć dni. Po drugie, można ją skrócić, jeśli zdecyduje się na wykonanie płatnego testu na obecność koronawirusa. Zwolnieni są z niej także niektórzy biznesmeni i przedstawiciele części zawodów.
Złamanie zasad kwarantanny jest w Wielkiej Brytanii przestępstwem. W Anglii, Walii i Irlandii Północnej podlega karze tysiąca funtów. W Szkocji trzeba zapłacić karę wynoszącą 480 funtów.
Czytaj też:
Tak wyglądał rok oczami NASA. Był wyjątkowo udany. Zobacz widowiskowe zdjęcia