Nadchodzi strajk największego przewoźnika kolejowego. Będą duże utrudnienia

Nadchodzi strajk największego przewoźnika kolejowego. Będą duże utrudnienia

Pociąg POLREGIO
Pociąg POLREGIO Źródło: Wikimedia Commons / fot. Ficek - Garnek.pl
Pracownicy Polregio domagają się podniesienia wynagrodzenia o 700 zł. Spółka nie jest w stanie wygospodarować takich pieniędzy i odsyła ich do marszałków województwa. Rozmowy trwają, a 2 marca odbędzie się strajk ostrzegawczy.

2 marca kłopoty z dojazdem do pracy czy szkoły będą mieć pasażerowie korzystający z usług największego polskiego przewoźnika kolejowego, Polregio. W godzinach 6-8 rano pociągi zatrzymają się na trasie (organizatorzy strajku ostrzegawczego deklarują, że maszyniści będą się starali zatrzymać na stacjach, tak by przepuścić składy dalekobieżne należące do innych przewoźników).

Związkowcy domagają się podwyżek w wysokości 700 zł dla każdego pracownika. W referendum strajkowym, które przeprowadzono a połowie stycznia, 95 proc. uczestników opowiedziało się za podjęciem działań, które wymuszą na zarządzie spółki pożądane przez nich działania.

Przez podwyżki spółka może stracić rentowność

„Dziennik Gazeta Prawna” informuje, że władze spółki rozkładają ręce, gdyż spełnienie żądać płacowych oznaczałoby wzrost wydatków w 2022 r. o 124 mln zł, a tym samym stratę finansową i utratę rentowności. Nie widząc możliwości rozwiązania sporu po swojej stronie, prezes Polregio Artur Martyniuk przekazał żądania pracowników pozostałym właścicielom, czyli marszałkom województw.

„DGP” ustaliła, że władze spółki prowadzą rozmowy z poszczególnymi regionami, by w ramach wieloletnich planów finansowych dokonały aktualizacji wydatków i znalazły środki na podwyżki. Prezes Martyniuk powiedział niedawno, że możliwe jest podniesienie płac od 1 kwietnia o 200 zł i o kolejne 200 zł od listopada, ale pod warunkiem zaktualizowania planów finansowych przez urzędy marszałkowskie. Każdy z nich musiałby znaleźć w swoim budżecie dodatkowe kilka, kilkanaście milionów złotych rocznie.

Marszałkowie z kolei podpowiadają, że oszczędności Polregio może w pierwszej kolejności szukać u siebie, a pomóc może też rząd poprzez przedłużenie działania tarcz pomocowych dla kolei. W obliczu spadku pasażerów, który spowodowany był pandemią, dodatkowe pieniądze podreperowałyby budżet przewoźnika. Rząd mógłby też obniżyć z 8 do 0 stawkę VAT na bilety kolejowe i autobusowe.

Czytaj też:
Chcą dokończyć „kolej dużych prędkości” z czasów Gierka. Z Warszawy do Gdańska o godzinę szybciej

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna