Przełomowy wyrok dla kredytobiorców. Polskie sądy może zalać fala roszczeń

Przełomowy wyrok dla kredytobiorców. Polskie sądy może zalać fala roszczeń

Flaga UE
Flaga UE Źródło: Pixabay / Dusan_Cvetanovic
Prokonsumenckie stanowisko TSUE może spowodować, że sądy zaleje fala roszczeń – zauważa w rozmowie z „Wprost” Agnieszka Sobczyk, radca prawny w Kancelarii Radców Prawnych K & L Legal Granat i Wspólnicy.

Czwartek, 13 lutego 2025 roku, z pewnością przejdzie do historii jako dzień wydania jednego z najbardziej oczekiwanych wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Tego dnia zapadnie pierwszy wyrok w polskiej sprawie związanej z pożyczkami gotówkowymi oraz instytucją sankcji kredytu darmowego. Bez względu na to, czy będzie on prokonsumencki, czy też korzystny dla banków, przełoży się na sytuację kredytobiorców oraz polski wymiar sprawiedliwości.

Wyrok TSUE nada kierunek orzecznictwu

Zdaniem mec. Agnieszki Sobczyk, która w 2024 roku uzyskała pierwszy wyrok ustalający wysokość raty w kredycie z sankcją kredytu darmowego oraz pierwszy grupowy wyrok stwierdzający nieważność kredytów frankowych, ten wyrok nada kierunek orzecznictwu.

– Czwartkowy wyrok TSUE w sprawie sankcji kredytu darmowego usunie rozbieżności sądów powszechnych co do warunków zmiany opłat oraz koniecznej na gruncie kredytu konsumenckiego przejrzystości – mówi prawniczka.

Czytaj też:
Rekordowa liczba upadłości konsumenckich. Bankruci pozostawili po sobie milionowe długi

Sobczyk: „Polskie sądy zaleje fala roszczeń”

Mecenas Sobczyk podkreśla, że czwartkowy wyrok TSUE przełoży się nie tylko na kredyty konsumenckie, ale kredyty złotowe w ogólności.

– Jeśli TSUE przyjąłby stanowisko, że narzucenie kredytowania prowizji kwalifikuje umowę do sankcji kredytu darmowego z uwagi na nierzetelną informację, to polskie sądy zaleje fala roszczeń przewyższająca problem kredytów frankowych – mówi prawniczka.

Prokonsumenckie rozstrzygnięcie TSUE pozwoli kredytobiorcom skuteczniej dochodzić swoich praw w sytuacji, gdy zawarli oni umowę kredytową z instytucją finansową, np. bankiem lub parabankiem, i nie zostali prawidłowo poinformowani o wszystkich kosztach związanych z tą umową (np. o oprocentowaniu, prowizjach, opłatach dodatkowych).

– To stanowiłoby kolejny kamień milowy w sferze ochrony konsumenta na rynku usług finansowych w Polsce – zauważa prawniczka.

Czytaj też:
To nowy obowiązek dla 250 tys. firm. Ekspert alarmuje: „Przedsiębiorcy nie wiedzą o konsekwencjach”
Czytaj też:
Giełda reaguje na zapowiedzi Tuska. Padają rekordy