Co sprawiło, że zakochała się pani właśnie w Marbelli i zdecydowała się tam zamieszkać?
Szczerze? To była miłość od pierwszego spaceru. Marbella ma w sobie coś magicznego – słońce przez większość roku, morze, palmy, niespieszny rytm życia… Tutaj człowiek od razu czuje się lżej. Uwielbiam włóczyć się po starym mieście, przysiąść w lokalnej kawiarni z churros i kawą, po prostu chłonąć atmosferę.
Ale to nie tylko klimat. Marbella to też spokój i poczucie bezpieczeństwa. Jest europejsko, nowocześnie, a jednocześnie bardzo serdecznie. No i ta niesamowita mieszanka ludzi – poznaję tu osoby z całego świata, inspirujące, ciekawe, często z pięknymi historiami. Trudno się tu nie zakochać… i trudno wyjechać.
Prowadzi pani markę Silva Properties Marbella. Jak narodził się pomysł na stworzenie firmy specjalizującej się w luksusowych nieruchomościach właśnie na Costa del Sol?
Po kilku latach doświadczenia w sprzedaży nieruchomości wiedziałam, że chcę oferować coś więcej niż tylko „klucze do apartamentu”. Chciałam tworzyć proces, który jest bezpieczny, transparentny i dostosowany do potrzeb klienta – od pierwszego kontaktu po kompleksowe zarządzanie nieruchomością. Marbella, jako jedna z najbardziej prestiżowych lokalizacji w Europie, była naturalnym wyborem – tu luksus i jakość idą w parze z pięknem otoczenia.
Dlaczego Costa del Sol to dziś jeden z najatrakcyjniejszych rynków nieruchomości w Europie? Co wyróżnia ten region na tle innych?
Bo tu wszystko ma sens. Jest pięknie, słonecznie, a życie płynie spokojniej niż gdziekolwiek indziej. A do tego masz świetne połączenia lotnicze, infrastrukturę na poziomie, dobre szkoły, restauracje i niesamowity wybór nieruchomości – od nowoczesnych apartamentów po kameralne wille z widokiem na morze. Ludzie tu przyjeżdżają raz… i zostają na zawsze. Po prostu Costa del Sol daje jakość życia, której trudno szukać gdzie indziej.
Jacy klienci najczęściej zgłaszają się do pani firmy?
Pracuję zarówno z inwestorami, jak i z osobami prywatnymi – jedni szukają bezpiecznej lokaty kapitału, inni marzą o własnym miejscu w słońcu. Coraz więcej klientów myśli o przeprowadzce na stałe, szczególnie z Polski i krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Są też tacy, którzy kupują drugi dom, by spędzać tu część roku i zarabiać na wynajmie w pozostałym czasie.
Motywacje jakie stoją za decyzją o zakupie – emocje czy inwestycje?
Oba czynniki się przeplatają. Dla wielu klientów impuls jest emocjonalny – zakochują się w klimacie, widoku czy stylu życia. Ale jednocześnie szukają bezpiecznej i rentownej inwestycji. Costa del Sol daje jedno i drugie – miejsce do życia i lokatę, która zyskuje na wartości.
Jakie mity słyszy pani najczęściej od klientów z Polski czy Europy Środkowo-Wschodniej?
Najczęstszy mit? Że zakup nieruchomości za granicą to proces skomplikowany, pełen ryzyka i barier językowych. A prawda jest taka, że z odpowiednim doradcą to bardzo płynny i przyjazny proces. Inny mit to przekonanie, że trzeba mieć kilka milionów euro – a ja codziennie pracuję z klientami, którzy kupują piękne apartamenty już od 250–300 tys. euro.
Jak wygląda proces zakupu krok po kroku? Jakie są różnice względem rynku polskiego?
Proces w Hiszpanii jest dobrze ustrukturyzowany. Można go streścić w pięciu punktach: wybór nieruchomości, zarezerwowanie jej małym depozytem, następnie podpisanie umowy przedwstępnej i na końcu sprawdzenie dokumentacji przez prawnika oraz finalizacja zakupu u notariusza. W porównaniu do Polski – klient ma tu większe wsparcie doradcze, a sam proces można przeprowadzić zdalnie, nawet bez konieczności przylotu.
Pani firma oferuje kompleksową obsługę. Czy klient może zainwestować zdalnie?
Tak, i to jest coś, co klienci uwielbiają. Można kupić nieruchomość zdalnie, bez stresu i zbędnych formalności. My zajmujemy się wszystkim – prawnikiem, kredytem, tłumaczeniami, przekazaniem nieruchomości i wynajmem, jeśli ktoś chce zarabiać. Klient dostaje opiekę od A do Z. Moim celem jest, żeby klient miał poczucie: „wow, to było łatwiejsze, niż się spodziewałem!”.
Jakie błędy popełniają osoby kupujące pierwszy apartament za granicą?
Najczęściej to brak cierpliwości i działanie na własną rękę. Czasem wybierają lokalizację tylko dlatego, że „ładnie wyglądała na zdjęciach”, nie biorąc pod uwagę np. dojazdów czy sąsiedztwa. Dlatego tak ważne jest, by współpracować z lokalnym agentem, który zna każdy zakątek i potrafi realnie doradzić.
Jakie trendy widać dziś na rynku luksusowych nieruchomości Costa del Sol?
Widać wzrost zainteresowania nowoczesnymi osiedlami z zielonymi technologiami, concierge i wellness, ale też kameralnymi willami z dala od zgiełku. Rośnie znaczenie prywatności, bezpieczeństwa, a także funkcjonalnych przestrzeni – domów, w których można pracować zdalnie i żyć na pełnych obrotach.
Jakie trzy rady dałaby pani komuś, kto rozważa zakup nieruchomości w Hiszpanii?
Po pierwsze, zdefiniuj swój cel – czy to ma być wakacyjny azyl, czy inwestycja? Po drugie, zaufaj lokalnemu doradcy, który zna rynek i pomoże uniknąć błędów. Po trzecie, nie bój się zacząć – pierwszy krok to tylko rozmowa. A od niej wszystko się zaczyna! www.silvamarbella.com
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.