Zamieszanie z kursem złotego. Gawkowski o reakcji Google’a: Nie jestem usatysfakcjonowany

Zamieszanie z kursem złotego. Gawkowski o reakcji Google’a: Nie jestem usatysfakcjonowany

Krzysztof Gawkowski
Krzysztof Gawkowski Źródło:YouTube
Noworoczne zamieszanie wokół kursu złotego wywołało poważne konsekwencje, także na szczeblu politycznym. Google musiał się tłumaczyć przed ministerstwami finansów i cyfryzacji.

Po tym, jak 1 stycznia Google błędnie wyświetlał kursy walut, co mogło sugerować, że polski złoty stracił na wartości około 30 proc., ministerstwa finansów i cyfryzacji zażądały od giganta technologicznego wyjaśnień. Ten je przesłał, ale ich treść budzi sporo wątpliwości.

Gawkowski o odpowiedzi Google’a

Lakoniczny komunikat Google’a, z którego wynika, że to koncern nie jest bezpośrednio odpowiedzialny za błąd, wywołał wiele kontrowersji. Do sprawy odniósł się na antenie RMF FM wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

– Nie jestem usatysfakcjonowany. Treści powinny być sprawdzane, a taka prosta i lakoniczna odpowiedź, wskazująca na to, że Google nie sprawdza, tylko je podaje, wskazuje na to, że nikt nie bierze za to odpowiedzialności. Jeśli wielkie platformy streamingowe i internetowe będą mówiły, że podają treści z jakiegoś źródła, ale nie do końca je sprawdzają, to w przyszłości to się skończy jeszcze gorzej. Tutaj mieliśmy taki przypadek, że nie było wielkiego zamieszania rynkowego, ale wyobrażam sobie inne dane, które mogą wpływać na gospodarkę, człowieka, czy społeczeństwo – powiedział na antenie RMF FM wicepremier Krzysztof Gawkowski.

Państwo nie ma narzędzi

Wicepremier z ramienia Lewicy przyznał, że największym problemem jest to, że obecnie rządy nie mają odpowiednich narzędzi, aby reagować na tego typu sytuacje.

– Nie mamy dziś rozwiązań legislacyjnych, które pozwalałyby zmusić jakiegoś partnera gospodarczego, w tym przypadku Google, aby weryfikował dane, ale zaczynają być przepisy, które będą to zmieniały. W Polsce będziemy implementować m.in. Digital Service Act (DSA), czyli Akt o Usługach Cyfrowych, który będzie dotyczył m.in. kwestii dezinformacji. To pierwszy krok do tego, aby do takich sytuacji nie dochodziło. Będziemy mieli regulatora, który będzie mógł się zwrócić do firmy i powiedzieć, że jej algorytm nie działa i ma go poprawić – powiedział Krzysztof Gawkowski.

– Wobec wielkich gigantów internetowych, które generują miliardowe obroty, nie ma dziś na świecie przepisów, które pozwalałyby regulować to, co się dzieje. Państwa są bardzo zapóźnione na polu tego, aby mogły reagować na to, co robią giganty technologiczne – dodał.

Czytaj też:
Zamieszanie z kursem złotego. Google odpowiada, a były minister punktuje
Czytaj też:
Nowy rok z katastrofą złotego? Minister Domański uspokaja: Błąd źródła danych